W tym artykule dowiesz się o:
Filip Matczak (Asseco Gdynia) - 37 min, 16 pkt (4/8 za trzy), 9 zb, 7 as
O triple-double otarł się gdyński rozgrywający. Matczak wywalczył 16 punktów, miał dziewięć zbiórek i siedem asyst, przy zaledwie dwóch stratach. Wszechstronny występ leworęcznego zawodnika pozwolił Asseco odnieść cenne zwycięstwo z BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski. Matczak nie imponował tego dnia skutecznością - 6/16, lecz trafił połowę z ośmiu prób za trzy punkty.
David Jelinek (Anwil Włocławek) - 36 min, 28 pkt (11/19 z gry), 9 zb
Po dwóch słabszych spotkaniach czeski snajper Anwilu znów błysnął formą. Jelinek mijał jak tyczki slalomowe obrońców Śląska i przez trzy kwarty był nie do zatrzymania dla wrocławian. W sumie zgromadził 28 punktów przy bardzo dobrej skuteczności z gry - 11/19. Do swojego dorobku dołożył również dziewięć zbiórek. Dzięki niemu Anwil pokonał w ligowym klasyku odwiecznego rywala z Wrocławia.
Filip Dylewicz (PGE Turów Zgorzelec) - 37 min, 23 pkt, 6 zb, 6 as
Problemy w Zgorzelcu widać gołym okiem. Zawirowania na fotelu prezesa, dwóch zawodników odsuniętych od składu - to wszystko na pewno nie wpływa pozytywnie na atmosferę w zespole. Wicemistrzowie Polski potrafili się jednak przełamać i pokonali u siebie MKS Dąbrowę Górniczą 96:85. Liderem gospodarzy był Dylewicz, który zgromadził 23 punkty, miał sześć zbiórek i sześć asyst. Co więcej, "Dylu" dołączył do elitarnego grona zawodników, którzy w PLK zdobyli już 5000 punktów.
Przemysław Frasunkiewicz (Asseco Gdynia) - 33 min, 23 pkt (6/11 za trzy), 5 as, 3 zb
W kapitalnej formie jest w tym sezonie 36-letni weteran polskich parkietów. W niedzielę Frasunkiewicz trafił aż sześć trójek i z 23 punktami okazał się liderem Asseco Gdynia, które po świetnej drugiej połowie pokonało beniaminka z Ostrowa Wielkopolskiego. Leworęczny skrzydłowy nie dość, że trafiał jak z automatu, to na dodatek rozdał pięć asyst, miał trzy zbiórki, dwa przechwyty i blok.
Patrik Auda (AZS Koszalin) - 27 min, 17 pkt (7/10 z gry), 11 zb
Z meczu na mecz coraz lepiej spisuje się AZS Koszalin. Akademicy wygrali trzecie spotkanie z rzędu, pokonując na wyjeździe silną przecież Rosę Radom. Po raz kolejny najlepszym zawodnikiem AZS okazał się czeski podkoszowy, który skompletował drugie w sezonie double-double. Na jego koncie pojawiło się 17 punktów, przy bardzo dobrej skuteczności 7/10 z gry oraz 11 zbiórek. Wszystko to w 27 minut. Co ważne, Auda znów rozpoczął mecz na ławce rezerwowych.
Trener: David Dedek (AZS Koszalin)
Po słabym początku sezonu, w końcu na swoje tory wchodzi AZS Koszalin. Akademicy wygrali trzecie spotkanie z rzędu, pokonując Rosę Radom, a wcześniej Anwil Włocławek. W końcu obudził się Walton, świetnym transferem okazał się James, z kolei Auda idealnie wpasował się w rolę lidera. Dedek umiejętnie korzysta z rotacji, w której niemałą rolę odgrywają także Polacy - Dąbrowski, Witliński, Mielczarek czy młody Wadowski. Dedek osiągnął sukces w Asseco, teraz czas na Koszalin. Wszystko wskazuje na to, że AZS będzie coraz groźniejszy dla każdego.