Polacy za granicą: Genialny Logan, Waczyński zatrzymany

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

To nie był udana kolejka dla naszych emigrantów. Większość z nich zagrała po prostu kiepsko, choć niektórzy nie mogli narzekać na brak szans. Jedynym zawodnikiem, który zachwycił był naturalizowany David Logan.

1
/ 11

Adam Waczyński (Río Natura Monbús Obradoiro) - 7 punktów, zbiórka, 2 asysty, 4 faule, 2 straty, eval -1

Po raz kolejny FC Barcelona dopięła swego i zatrzymała reprezentanta Polski. 26-letni zawodnik, który w tym sezonie jest liderem Rio Natury Obradoiro, ponownie miał spore problemy i trafił zaledwie 2 z 9 rzutów z gry. Poza tym zanotował aż 4 przewinienia i 2 straty. Waczyński nie miał zatem powodów do zadowolenia, ale nie było przecież katastrofy. Zresztą w obecnych rozgrywkach i tak spisuje się świetnie. Jego zespół przegrał z Barceloną 62:69.

2
/ 11

Maciej Lampe (Besiktas Stambuł) - 11 punktów, 5 zbiórek, faul, blok, 2 straty, eval 4

Doświadczony koszykarz wyszedł w podstawowym składzie i spędził na placu gry 25 minut. W tym czasie były reprezentant naszego kraju uzbierał 11 punktów. To niezły dorobek, ale jego efektywność pozostawiała nieco do życzenia. Lampe trafił tylko 5 z 14 rzutów z gry i nawet na linii rzutów wolnych nie był bezbłędny (wykorzystał 1 z 2 rzutów). 30-letni koszykarz przyzwoicie zbierał, udało mu się też zablokować rywala, ale to nie był Lampe w najlepszym wydaniu. Jego ekipa przegrała z Pinarem Karsiyaka 59:77.

3
/ 11

Thomas Kelati (UCAM CB Murcia) - 9 punktów, 2 zbiórki, asysta, 2 faule, przechwyt, strata, eval 9 Znacznie lepiej niż w poprzednich starciach spisał się naturalizowany Polak. Doświadczony koszykarz nie dość, że znalazł się podstawowym składzie swojego zespołu, to jeszcze przyzwoicie wypadł w ofensywie. Kelati trafił 3 z 4 rzutów z dystansu oraz spudłował oba za dwa. Poza tym był dość aktywny - wymuszał przewinienia, zbierał czy asystował. Jego eval nie rzuca wprawdzie na kolana, ale nie zmienia to faktu, że zagrał nieźle. Na dodatek miał udział w zwycięstwie UCAM Murcia nad Laboral Kutxa Vitoria (68:66).

4
/ 11

Damian Kulig (Trabzonspor Basketbol) - 4 punkty, zbiórka, 3 faule, przechwyt, 2 straty, eval -3

Do Trabzonsporu wrócił niedawno Kulig, który zaczął mecz na ławce rezerwowych. Kiedy już wszedł na parkiet, to... zagrał nieco poniżej oczekiwań. Reprezentant Polski trafił tylko 2 z 6 rzutów z gry. Poza tym miał problemy z faulami oraz przewinieniami. Można zatem powiedzieć, że po części wróciły koszmary z początku sezonu. Jeśli spojrzeć na wskaźnik ewaluacji, to był - niestety - najgorszy w swoim zespole, który przegrał z Galatasaray aż 66:85.

5
/ 11

Aaron Cel (AS Monaco) - 3 punkty, 2 zbiórki, 2 faule, eval 2

Po dwóch tygodniach ponownie na parkiecie pojawił się reprezentant Polski, występujący w lidze francuskiej. 28-letni koszykarz rozpoczął mecz na ławce rezerwowych, a potem miał okazję wykazać się przez trzynaście minut. W tym czasie ani specjalnie nie zachwycił, ani też nie zawiódł. Zagrał przeciętnie. Trafił jeden rzut za dwa i spudłował oba rzuty z dystansu. AS Monaco przegrało z Nanterre 76:82.

6
/ 11

Jakub Wojciechowski (Acqua Vitasnella Cantu) - bez punktów, zbiórka, eval 1

Niewiele można napisać o występie 25-letniego Polaka. Na parkiecie spędził bowiem zaledwie trzy minuty i w tym czasie zanotował jedną zbiórkę. To zdecydowanie za krótko, żeby ocenić jego grę. W każdym razie Avellino Cantu przegrało z Grissin Bon Regio 70:74.

7
/ 11

A.J. Slaughter (Banvit BC) - 7 punktów, 3 zbiórki, faul, 2 straty, eval 2

Naturalizowany Polak miał umiarkowane powody do zadowolenia. Banvit pokonał co prawda Istanbul 84:77, ale nasz zawodnik nie miał w to wielkiego wkładu. Slaughter uzbierał 7 punktów, ale żeby to osiągnąć oddał 6 rzutów z gry i 2 osobiste. Jego skuteczność była zatem przeciętna. Poza tym nie ustrzegł się innych błedów, w efekcie miał jeden z najgorszych wskaźników ewaluacji w ekipie.

8
/ 11

Adam Łapeta (Lietuvos Rytas Wilno) - 4 punkty, 2 zbiórki, 3 faule, przechwyt, 2 bloki, eval 6

Jako że ostatnio grał znacznie słabiej, to tym razem nie wyszedł w podstawowym składzie, lecz rozpoczął mecz na ławce rezerwowych. Były reprezentant Polski otrzymał jednak 17 minut na zaprezentowanie swoich umiejętności i wypadł nie najgorzej. Doświadczony zawodnik w tym czasie trafił 1 z 3 rzutów z gry oraz 2 z 3 osobistych. Lietuvos Rytas przegrał z Juventusem 88:92.

9
/ 11

David Logan (Banco di Sardegna Sassari) - 29 punktów, 3 zbiórki, 2 asysty, faul, 2 przechwyty, 2 straty, eval 37

Jesteśmy pewni, że właśnie na to czekał trener Marco Calvani. W ostatnim czasie Logan nie zachwycał. Przyzwoite występy przeplatał słabszymi, w których sporo pudłował. A nawet jeśli jego skuteczność nie była kiepska, to - o dziwo - oddawał niewiele rzutów. Tym razem naturalizowany zawodnik nie potrzebował wielu prób, żeby zgromadzić blisko 30 punktów! Były reprezentant Polski trafił wszystkie 5 rzutów za 2 oraz aż 5 z 9 prób za 3. Był też bezbłędny z linii rzutów wolnych (4/4). Na tym jeszcze nie koniec, bo Logan dobrze zbierał, asytował czy przechwytywał. Wielokrotnie zmuszał przeciwnika do popełnienia przewinienia. Krótko mówiąc, to był fantastyczny mecz tego gracza, ale jego zespół przegrał z Enel Brindisi 82:88.

10
/ 11

Aleksander Czyż (Giorgio Tesi Group Pistoia) - 8 punktów, 5 zbiórek, 2 faule, strata, eval 6

Znacznie słabiej niż przed tygodniem spisał się Olek. Reprezentant Polski wprawdzie wyszedł w podstawowym składzie, ale tym razem nie zachwycił. 25-letni koszykarz popełnił kilka błędów, ale przede wszystkim sporo pudłował i nie zbierał już tak wiele piłek. Czyż trafił 3 z 8 rzutów za 2 oraz 2 z 4 osobistych. Nie był to w żadnym wypadku fatalny występ w jego wykonaniu, ale nasz zawodnik pokazał wcześniej, że stać go na zdecydowanie lepszą grę. Jego drużyna przegrała z Dolomiti Energa 64:69.

11
/ 11

Tomasz Gielo (Ole Miss Rebels) - 7 punktów, zbiórka, 2 asysty, 3 faule, przechwyt, eval 3 oraz 5 punktów, 3 zbiórki, 2 asysty, faul, przechwyt, strata, eval 2

W dwóch spotkaniach ligi akademickiej wystąpił 22-letni Polak. Niestety, w żadnym z nich nie zachwycił, choć dostał szanse i dwukrotnie wyszedł w podstawowym składzie. Zabrakło mu przede wszystkim skuteczności. Gielo oddawał sporo rzutów, ale większość z nich niestety nie trafiała do celu. Można wręcz powiedzieć, że jego efektywność była kiepska. Polak był dość aktywny, ale to nie zmienia faktu, iż daleko mu do wysokiej dyspozycji.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)