W tym artykule dowiesz się o:
Frank Gaines (King Wilki Morskie Szczecin) - 27 min, 22 pkt (9/12 z gry), 3 zb, 3 as
Rewelacyjnie spisują się w ostatnim czasie Wilki Morskie ze Szczecina. 4-0 to ich bilans we własnej hali, gdzie w środę pokonali wyżej notowaną Rosę Radom. Liderem szczecinian okazał się amerykański snajper, który zanotował najlepszą zdobycz punktową od 1. kolejki. Gaines zapisał na swoim koncie 22 oczka przy świetnej skuteczności 9/12 z gry, dokładając do swojego dorobku trzy zbiórki i trzy asysty. Końcówka sezonu zasadniczego zdecydowanie przebiega po myśli Wilków Morskich, które mają duże szanse na grę w play off.
Przemysław Żołnierewicz (Asseco Gdynia) - 34 min, 18 pkt, 7 as, 4 zb
Nie wiodło się Asseco w ostatnich kolejkach TBL - cztery przegrane w pięciu spotkaniach nieco oddaliły wizję gry w najlepszej ósemce. Gdynianie potrafili jednak wspiąć się na wyżyny swoich możliwości i pokonać w bardzo ważnej potyczce MKS Dąbrowę Górniczą, choć dopiero po dogrywce. Świetne zawody rozegrał w ekipie gości Żołnierewicz, który mimo tego że chybił dwa rzuty wolne w ostatnich sekundach czwartej kwarty, to dodatkowe pięć minut otworzył celną trójką. W sumie zgromadził 18 oczek (rekord kariery), dokładając przy tym siedem asyst i cztery zbiórki.
Zobacz wideo: Zmiany w karcie walk gali FEN
Źródło: WP SportoweFakty
Markeith Cummings (Polski Cukier Toruń) - 34 min, 28 pkt (11/16 z gry), 2 zb
Po wpadce z Polpharmą, Twarde Pierniki wróciły na ścieżkę zwycięstw, pewnie pokonując na wyjeździe Siarkę Tarnobrzeg. Rewelacyjne zawody rozegrał Cummings, który dopiero po raz drugi w sezonie zagrał w pierwszej piątce. Podziałało to niezwykle motywująco na Amerykanina, który zdobył 28 punktów (rekord sezonu) przy świetnej skuteczności 11/16 z gry. Dzięki tej wygranej Polski Cukier nadal liczy się w grze o 2. miejsce w TBL.
Denis Ikowlew (WKS Śląsk Wrocław) - 40 min, 26 pkt (9/16 z gry), 7 zb, 2 as
Dopiero w połowie marca Śląsk Wrocław rozegrał swoje najlepsze zawody w tym sezonie. 17-krotnie mistrzowie Polski niespodziewanie pokonali u siebie BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski, głównie dzięki bardzo dobrej postawie Ikowlewa. Skrzydłowy zdobył aż 26 punktów, będąc 13-krotnie faulowanym przez rywala. Kto wie, jakby wyglądała sytuacja Śląska gdyby Ikowlew grał we Wrocławiu od początku sezonu.
Filip Dylewicz (PGE Turów Zgorzelec) - 34 min, 19 pkt (7/10 z gry), 10 zb
Mimo bardzo słabego sezonu, PGE Turów walczy o awans do najlepszej ósemki i grę w play off. W ostatnich tygodniach forma wicemistrzów Polski zwyżkuje, co pokazują cztery wygrane w ostatnich pięciu meczach. Zgorzelczanie w niedzielę pewnie pokonali na wyjeździe AZS Koszalin, a liderem gości okazał się Dylewicz. Doświadczony podkoszowy skompletował double-double (piąte w sezonie) w postaci 17 punktów i 10 zbiórek, biorąc na swoje barki ciężar zdobywania punktów. Mimo 36 lat "Dylu" nadal jest w świetnej formie i być może uda mu się wprowadzić PGE Turów do play off.
Trener: Saso Filipovski (Stelmet BC Zielona Góra)
Nie można było spodziewać się wielu emocji w starciu Polfarmexu ze Stelmetem, głównie dlatego, że w ekipie z Kutna zabrakło Johnsona, a Parker był cieniem zawodnika z początku sezonu. Tym niemniej przewaga mistrzów Polski nad kutnianami była miażdżąca. Stelmet triumfował w 10. kolejnym meczu w TBL i jako pierwszy zespół zapewnił sobie grę w play off. Warto po raz kolejny podkreślić rolę Filipovskiego, który od swoich podopiecznych wymaga pełnej koncentracji oraz realizowania założonych celów nawet wtedy, kiedy prowadzą 20-25 punktami. Przekonał się o tym Dee Bost, który otrzymał potężną burę za błąd w jednej akcji podczas meczu w Kutnie.