PLK: zawodzą na całej linii. Od nich oczekuje się lepszej gry

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Niedawno tworzyliśmy ranking najlepszych debiutantów w PLK. Tym razem przedstawiamy zawodników, którzy spisują się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Od nich oczekuje się znacznie lepszej postawy. Kto znalazł się w tym gronie?

1
/ 9

Właściciel Stelmetu BC, Janusz Jasiński, zapowiadał: zakontraktowanie Kelatiego to prawdziwa bomba transferowa. Medialnie na pewno tak. Na razie nie do końca ma to odzwierciedlenie na parkiecie. Były reprezentant Polski spisuje się poniżej oczekiwań. Bardzo powoli się rozkręca. Jego najlepszy występ w PLK miał miejsce w ostatniej kolejce. Przeciwko beniaminkowi z Krosna zdobył dziewięć punktów.

Statystyki: 5,5 punktu, 2,7 zbiórki

2
/ 9

Wątpliwości co do umiejętności ukraińskiego środkowego były jeszcze przed rozpoczęciem sezonu. Już w okresie przygotowawczym władze klubu zastanawiały się nad rozwiązaniem kontraktu. Ostatecznie Sandul został w drużynie, ale mecze w PLK pokazały, że center ma nad czym pracować. Na razie jednak bronią go... wyniki zespołu. Przy bilansie 6:0 nikt nie będzie dokonywał zmian w dobrze pracującej maszynie.

Statystyki: 3,5 punktu, 1,8 zbiórki

ZOBACZ WIDEO Polscy 19-latkowie robią furorę. Złote pokolenie? (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":"","signature":""}

3
/ 9

O nim najczęściej mówi się w kontekście "największego rozczarowania sezonu." Nic w tym dziwnego, bo Amerykanin przychodził przecież z ligi ACB. Miał strzelać, prowadzić zespół do wygranych. Tymczasem Haws ma spore problemy z aklimatyzacją. Nie może jak na razie odnaleźć się w ekipie Anwilu, co przekłada się na statystyki (10,5 procent za 3!). W ostatnim spotkaniu z Asseco Gdynia w ciągu 10 minut oddał dwa niecelne rzuty.

- Tyler bardzo mocno pracuje nad tym, by wrócić do optymalnej formy. Nie można mieć zastrzeżeń do jego pracy na zajęciach. Tam prezentuje się naprawdę przyzwoicie. Czekamy, jak odpali podczas spotkań ligowych i pokaże swoje umiejętności - mówi Igor Milicić, szkoleniowiec Anwilu.

Statystyki: 7,3 punktu, 2,3 zbiórki

4
/ 9

Działacze "Stalówki" mocno walczyli o ukraińskiego środkowego. Sprawa jego transferu z Dnipro Dniepropetrowsk była nawet w FIBA. Ostatecznie udało się pozyskać centra, który miał straszyć rywali potężnymi warunkami fizycznymi. Koreniuk jak na razie większość czasu przesiaduje na ławce rezerwowych. Wystąpił w czterech meczach, w których łącznie zanotował niecałe 40 minut. W kolejnych spotkaniach będzie mu jeszcze trudniej przebić się do wyjściowego składu, ponieważ solidnie prezentują się Shawn King i Robert Tomaszek.

Statystyki: 2,8 punktu, 1,8 zbiórki

5
/ 9

Trudno doszukać się pozytywów w grze amerykańskiego podkoszowego. To także dostrzega trener Drażen Anzulović, który praktycznie nie desygnuje do gry 24-letniego zawodnika. Nie będzie wielkim zdziwieniem, jak MKS, który ma duże aspiracje, zdecyduje się na wymianę środkowego. Na tej pozycji zespół nie wygląda jak na razie najlepiej.

Statystyki: 1,4 punktu, 1,2 zbiórki

6
/ 9

Zawodnik w pierwszych pięciu meczach PLK trafił zaledwie 15 z 39 rzutów z gry. Więcej spodziewano się po grze amerykańskiego strzelca, który do Kutna przywędrował z ligi austriackiej. 24-latek zdaje sobie sprawę, że zawodzi. - W tym momencie nie jest najlepiej, ale zacznę grać lepiej - mówi.

Koszykarz w ostatnim spotkaniu z Anwilem Włocławek zdobył 10 punktów, ale potrzebował do tego aż 14 rzutów. Zwłaszcza skuteczność z dystansu pozostawia wiele do życzenia - zaledwie 2 z 9 trafionych rzutów za trzy.

Statystyki: 7,2 punktu, 2,4 zbiórki

7
/ 9

Działacze mistrza Polski w okresie letnim toczyli korespondencyjny bój z Rosą Radom o ukraińskiego podkoszowego. Ostatecznie Zajcew wylądował w Stelmecie BC. Jego osobę bardzo komplementował Artur Gronek, trener zielonogórskiego zespołu. Jednak jak na razie zawodnik zawodzi, notuje nawet gorsze statystyki od Thomasa Kelatiego. Jego słabsza forma spowodowała, że władze klubu zaczęły rozglądać się za nowym podkoszowym. W orbicie zainteresowań jest Vladimir Dragicević, z którym są prowadzone rozmowy.

Statystyki: 5,3 punktu, 2,3 zbiórki

8
/ 9

Kreacja gry w ofensywie jest jednym z problemów lubelskiego zespołu na początku sezonu 2016/2017. Działacze klubu wraz ze sztabem szkoleniowym nie są zadowoleni z postawy dwóch rozgrywających - Wigginsa i Grzelińskiego. Amerykanin zawodzi w meczach, które mają dla lublinian podwójne znaczenie. Mowa o spotkaniach z Miastem Szkła Krosno (siedem punktów 2/7 z gry, trzy asysty) i z AZS-em Koszalin w ostatniej kolejce (sześć oczek 2/9 z gry, sześć asyst).

- Nie jestem ze swojej postawy usatysfakcjonowany. Gram poniżej swoich umiejętności. Mogę dać więcej drużynie - przekonuje Wiggins.

Statystyki: 11,5 punktu, 5,2 asyst

9
/ 9

Serb dołączył do zespołu tuż przed rozpoczęciem sezonu. Zdecydowano się na jego osobę, bo uznano, że Paweł Dzierżak nie podoła w roli rezerwowego rozgrywającego. Tymczasem po kilku spotkaniach śmiało można powiedzieć, że Stamenković nie robi różnicy w grze Trefla. Są nawet wątpliwości, czy jest lepszym zawodnikiem od Dzierżaka, który ogląda jego poczynania z ławki rezerwowych.

Statystyki: Trzy punkty, dwie asysty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (4)
avatar
Andy87
19.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zespól Anwilu został, dziwnie zbudowany, zostały zachwiane pewne ważne rzeczy, których nie będę już wymieniał. No ale Haws to taki Chyliński II z tym że lepiej broni. Bardziej pasowałby ktoś po Czytaj całość
avatar
marleyy
18.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Kelati to dramat