Jarosław Mokros - zwariowany sezon, który zakończy się mistrzostwem?
Kontuzja, konflikt z klubem, brak listu czystości i tylko siedem spotkań na parkietach PLK - tak do środy wyglądał sezon Jarosława Mokrosa. W końcu jego cierpienia dobiegły końca. Może już grać i niewykluczone, że rozgrywki zakończy złotym medalem.
Pechowa kontuzja na zgrupowaniu. Od tego się zaczęło
Problemy Jarosława Mokrosa z Energą Czarnymi Słupsk zaczęły się jeszcze przed rozpoczęciem sezonu 2016/2017. Koszykarz podczas jednego ze sparingów (spotkanie w Austrii) na zgrupowaniu reprezentacji Polski źle upadł i doznał urazu stopy, który wyeliminował go z gry na kilka miesięcy.
Mokros zapowiadał powrót na listopad. Tak też się stało. Na początku miesiąca koszykarz zaczął trenować z zespołem. Zawodnik na parkiecie po raz pierwszy w tym sezonie pojawił się podczas spotkania ze Stelmetem BC Zielona Góra. Zaliczył epizod (pięć minut - w tym czasie wymusił jedno przewinienie).Wtedy też rozpoczęły się jego problemy z pracodawcą. Trwały przepychanki na linii klub-zawodnik. Kością niezgody były zapisy w kontrakcie koszykarza - chodziło o kwestię płatności za okres leczenia kontuzji odniesionej na zgrupowaniu reprezentacji.
- Mamy problemy, które w krótkim okresie muszą zostać wyjaśnione. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży, bo zawdzięczam wiele tej drużynie i zawsze byłem jej oddany. Sport to też biznes i jeśli trzeba będzie podjąć trudną decyzję, to ją podejmę - mówił na początku grudnia.
-
soczystybanan Zgłoś komentarzW ankiecie 64% na tak. A po porażce z Wilkami 90% było na nie. MAGIA :D
-
alias Z-G Zgłoś komentarzDobry Polak się przyda a jak będzie czas pokaże.
-
Henryk Zgłoś komentarzPowodzenia Panie Jarku, oby Pan się dobrze zaklimatyzował w Zastalu, życzę.