W tym artykule dowiesz się o:
Basket 90 Gdynia - Cosinus Widzew Łódź / sobota 4 marca, godz. 17:00
Spotkanie, które nie ma już najmniejszego znacznie dla układu tabeli. Gdynianki są pewne gry w fazie play-off, a jedyną niewiadomą jest fakt, z kim zmierzą się w ćwierćfinale.
Przy braku Renee Montgomery do łask przywrócona została Monika Grigalauskyte, jednak kluczową postacią jest podkoszowa Caroly Swords. Amerykańska środkowa może nie gra efektownie, ale bardzo efektywnie i to z pewnością z zatrzymaniem tej zawodniczki najwięcej problemów będą miały łodzianki.
Widzew, przede wszystkim po stracie Aleksandry Pawlak, mocno stracił na jakości swojej gry i w Gdyni szans na triumf raczej nie ma.
InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wlkp. - Wisła Can-Pack Kraków / sobota 4 marca, godz. 18:00
Czy twierdza, jaką jest w tym sezonie hala gorzowskich Akademiczek, w końcu padnie? Dziesiątym zespołem, który spróbuje złamać tą serię będą mistrzynie Polski z Krakowa. Ekipa spod Wawelu wie, że musi wygrać, aby marzyć o pierwszym miejscu po rundzie zasadniczej.
Gorzowianki grają naprawdę dobrze w tym sezonie i co więcej, coraz lepiej zaczynają prezentować się na wyjazdach. Jedynym problemem dla Dariusza Maciejewskiego jest staw skokowy Stephanie Talbot, przez który musiała opuścić pechowo przegrany mecz w Bydgoszczy w ostatniej kolejce.
Biała Gwiazda wie o co gra. Co ważne trener Jose Ignacio Hernandez ma do dyspozycji pełny skład, bo po kontuzji wróciła już m.in. Claudia Pop, która ponownie jest ważnym ogniwem zespołu. W czwartek z Artego nie zagrała Vanessa Gidden, ale jej uraz nie jest poważny, a sztab szkoleniowy postanowił dać jej odpocząć w perspektywie meczu w EuroCupie. W Gorzowie jej występ nie jest wykluczony.
Energa Toruń - Ślęza Wrocław / sobota 4 marca, godz. 18:00
Arcyważny mecz dla obu stron. Energa walczy o trzecie miejsce po rundzie zasadniczej. Dla Ślęzy to z kolei ostatni trudny krok do pierwszego miejsca przed fazą play-off. Wygrywając w Grodzie Kopernika wrocławianki mogą być już niemal pewne tej lokaty.
Katarzynki jednak tanio skóry nie sprzedają. W ostatnim czasie wygrały ważne mecze w Bydgoszczy i Lublinie. Martwić może wysoka przegrana we własnej hali z Wisłą Can-Pack, ale tak słaby występ ma się już nie powtórzyć.
Ślęza wie o co gra i trener Arkadiusz Rusin zapowiada, że nie będzie czasu na grę szeroką rotacją. Jasno dał do zrozumienia, że Ślęza zrobi w Toruniu wszystko, żeby wygrać i wykonać pierwszy poważny krok w walce o mistrzostwo Polski.
CCC Polkowice - Ostrovia Ostrów Wlkp. / sobota 4 marca, godz. 19:00
Bez dwóch zdań zdecydowanym faworytem tego pojedynku będą zawodniczki CCC. Pomarańczowe mają jeszcze szanse na awans do pierwszej czwórki, co na pewno byłoby dużym wynikiem na koniec nieudanej jednak dla siebie rundy zasadniczej.
Ciężko doszukać się punktu, w którym to Ostrovia mogłaby przeciwstawić się CCC. Beniaminkowi z pewnością ambicji i woli walki odmówić nie można, jednak w tym wypadku to może okazać się dużo za mało.
ZOBACZ WIDEO: Oktawia Nowacka: nie mogłam uwierzyć, że to wydarzyło się naprawdę
CCC powinno wygrać bardzo wyraźnie i spokojnie obserwować wyniki z innych hal. Najważniejsze mecze przed polkowiczankami dopiero w fazie play-off.
Artego Bydgoszcz - PGE MKK Siedlce / niedziela 5 marca, godz. 13:00
Kolejny z meczów, w którym można bez zawahania wskazać zdecydowanego faworyta. Dla bydgoszczanek będzie to ostatni mecz w rundzie zasadniczej i z pewnością będą chciały zakończyć ją wygraną.
W czwartek wicemistrzynie Polski przegrały w Krakowie. Zmęczenie meczem i podróżą nie powinno mieć jednak najmniejszego wpływu. Jeszcze przed rozpoczęciem meczu Maurita Reid odbierze nagrodę za najlepszą koszykarkę Basket Ligi Kobiet w lutym.
A PGE MKK Siedlce? Dla podopiecznych Teodora Mołłowa będzie to pojedynek z gatunku nauki. Jak sam szkoleniowiec ocenił, jego drużyna wykonała już plan na ten sezon, czyli 10. miejsce w ligowej tabeli.
JAS-FBG Zagłębie Sosnowiec - Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin / niedziela 5 marca, godz. 17:00
Ze swoimi fanami pożegnają się w niedzielę sosnowiczanki. Koszykarki JAS-FBG Zagłębia w meczu z Pszczółką Polskim Cukrem faworytem nie będą, ale...
Problemem dla gospodyń może być fakt, że rywalki w bieżącym sezonie zdecydowanie lepiej radzą sobie na wyjazdach, w porównaniu z własną halą. Lublinianki wygrywały już m.in. w Krakowie i Polkowicach. W Sosnowcu postarają się o polepszenie swojej 7. pozycji.
Gospodynie są o dwa miejsca niżej i tej pozycji już ani nie poprawią, ani nie stracą. Oznacza to tyle, że Zagłębie w swoim drugim sezonie w BLK będzie oczko niżej, w porównaniu z debiutanckim sezonem.