W tym artykule dowiesz się o:
Jak było w sezonie zasadniczym?
Wielkich fajerwerków nie było, ale za to bardzo równo i stabilnie - tak eksperci opisują występy Stelmetu Enei BC Zielona Góra w sezonie zasadniczym. Podopieczni Igora Jovovicia, którzy łączyli grę w PLK z ligą VTB, ponieśli sześć porażek i zajęli trzecie miejsce w tabeli. Zanotowali tak naprawdę tylko jedną wpadkę, przegrywając niedawno na wyjeździe z HydroTruckiem Radom.
Arka Gdynia była najlepszym zespołem w Energa Basket Lidze w rundzie zasadniczej. Podopieczni Przemysława Frasunkiewicza wygrali 25 z 30 spotkań i do play-off przystąpili z pierwszej pozycji. Po raz ostatni taka sytuacja w przypadku gdyńskiego klubu miała miejsce... osiem lat temu. Wtedy gdynianom udało się wywalczyć złoty medal. Teraz wszyscy marzyli o powtórzeniu tego rezultatu, ale plany w półfinale pokrzyżował mocny Anwil Włocławek.
Jak było w fazie play-off?
Stelmet Enea BC i Arka w ćwierćfinale mierzyły się z rewelacjami tego sezonu. Więcej kłopotów mieli gdynianie, którzy potrzebowali aż pięciu meczów do pokonania Legii Warszawa. Zielonogórzanie w czterech spotkaniach odprawili z kwitkiem MKS Dąbrowa Górnicza.
W półfinale czterokrotni mistrzowie Polski nie mieli nic do powiedzenia w starciu z Polskim Cukrem. Stelmet przegrał 0:3. Zielonogórzanie nie umieli znaleźć sposobu na pokonanie świetnie dysponowanych rywali.
Znacznie bliżej finału byli gdynianie, którzy w serii z Anwilem prowadzili już 2:0 i mieli wszystko w swoich rękach. Arka nie zdołała jednak zadać ostatecznego ciosu mistrzom Polski, którzy z meczu na mecz grali coraz lepiej. W decydującym spotkaniu o awansie do finału włocławianie wygrali na terenie lidera EBL po rundzie zasadniczej aż 109:97.
- Sezon się jeszcze dla nas nie skończył. Chcemy jak najlepiej zaprezentować się w meczach o brąz. Mogę zapewnić, że w tych spotkaniach zagrają ci, dla których ten medal coś znaczy. Powiedziałem zawodnikom w szatni, że jeśli ktoś ma z tym problem, to ma przyjść i mi o tym powiedzieć - mówił na ostatniej konferencji prasowej trener Przemysław Frasunkiewicz.
- Trudno będzie odbudować się mentalnie, ale Arka też będzie miała ciężko, by to sobie wszystko poukładać. Oni wygrali rundę zasadniczą, w półfinale prowadzili już 2:0 - uważa z kolei Jarosław Mokros, skrzydłowy Stelmetu Enei BC.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Liverpool - Tottenham. Kto wygra Ligę Mistrzów? Głosy ekspertek podzielone
Liderzy: Markel Starks - James Florence / Josh Bostic
Po stronie Stelmetu Enei BC trudno wyróżnić jednego zawodnika, bo zespół jest oparty na kilku mocnych filarach. Są Koszarek, Zamojski czy Hosley, ale ostatnio najlepiej prezentuje się Markel Starks, który złapał dużą pewność siebie i udowadnia, że jest graczem o sporych umiejętnościach. Od jego postawy dużo będzie zależeć w meczach o brąz. Starks musi grać dobrze, jeśli Stelmet chce zdobyć medal.
Trener Frasunkiewicz od samego początku podkreślał, że chce mieć 1-2 gwiazdy, które będą nadawać ton drużynie. Udało mu się je pozyskać - James Florence i Josh Bostic świetnie wywiązali się z roli liderów. Obaj mają umiejętność wzięcia odpowiedzialności na swoje barki. Są w stanie zdobywać po 30 i więcej punktów w jednym spotkaniu. Ten pierwszy został wybrany MVP fazy zasadniczej, obaj znaleźli się w pierwszej piątce - nagrody przyznawali trenerzy pracujący w PLK.
- Klucz do zatrzymania tego zespołu leży w dwóch osobach: Florence i Bostic. Oni nie mogą ze sobą współpracować, bo obaj chcą piłkę i decydować o obliczu danej akcji. Jeśli jeden zdobywa 30-40 punktów, to drugi nie jest w stanie tego zrobić i pojawia się u niego frustracja - mówił ostatnio Ivan Almeida z Anwilu Włocławek.
Ludzie drugiego planu: Quinton Hosley - Marcus Ginyard
Obaj do swoich zespołów dołączyli w trakcie rozgrywek i szybko stali się ważnymi postaciami. "Władca pierścieni" Quinton Hosley miał chrapkę na czwarte mistrzostwo Polski, ale w tym roku musiał obejść się smakiem. Amerykanin do tej pory był znany głównie ze świetnej pracy w defensywie. W tym sezonie też z jego strony były wstawki agresywnej obrony, ale znacznie więcej było popisów w ofensywie. O ile w ćwierćfinale przyniosło to efekt, bo Amerykanin w znaczący sposób pomógł wyeliminować MKS, to w półfinale odbiło się to czkawką.
Marcus Ginyard do Arki trafił prosto z ligi rumuńskiej. Na jego transfer bardzo naciskał trener Frasunkiewicz, który grał z nim w jednym zespole. Było to kilka lat temu w Anwilu. Amerykanin dopasował się do roli zadaniowca. Jest takim "glue-guy'em", czyli zawodnikiem, który spaja drużynę po obu stronach parkietu. Emanuje spokojem, imponuje wszechstronnością (ostatnio grał jako środkowy) i świetnie spisuje się w defensywie.
Liczby sezonu zasadniczego i terminarz
Bilans: Stelmet 24:6 - Arka 25:5 Średnia zdobywanych punktów (za PLK): Stelmet Enea - 90.2, Arka - 86,9 Średnia traconych punktów: Stelmet Enea - 80.3, Arka - 80,8 Najlepszy strzelec: Sokołowski 13.7 pkt, Florence 17,4 pkt Mecze w fazie zasadniczej: Stelmet - Arka 113:93, Arka - Stelmet 78:65.
Terminarz (dwumecz):
mecz 1 (Zielona Góra) - piątek, 31 maja, godz. 17:30 - transmisja w Polsat Sport Extra od 17:15 mecz 2 (Gdynia) - poniedziałek, 3 czerwca, godz. 20:30 - transmisja w Polsat Sport od 20:00