EBL. Pierwszy krok Polskiego Cukru Toruń. Wszędobylski Bartosz Diduszko zadał decydujące ciosy
Pierwszy krok dla Polskiego Cukru Toruń. Podopieczni Dejana Mihevca pokonali na otwarcie finałów Energa Basket Ligi Anwil Włocławek 96:89. Kluczową postacią dla losów meczu okazał się Bartosz Diduszko.W tym niezwykle wyrównanym spotkaniu każda akcja była na wagę złota. W końcówce popularny "Didi" trafiał, zbierał w ataku i wymuszał przewinienia. W kluczowym momencie zdobył siedem punktów z rzędu, a po jego "trójce" "Twarde Pierniki" prowadziły 85:79. Ostatecznie zaliczył 16 punktów. Double-double dołożył Damian Kulig.
Zobacz także. EBL. Zaufanie prezesa i kolejna umowa. "Chciałem odpłacić się dokładnie tym samym"
Torunianie od początku mieli problemy z trafianiem zza łuku i swoją grę ukierunkowali pod kosz. Anwil postawił się jednak mocną, fizyczną obroną - dodatkowo włocławianie trafiali z dystansu, co dało im prowadzenie po pierwszej kwarcie.
Dobrze grał Kulig, ale królem pierwszej połowy był Chase Simon (18 punktów do przerwy) - po jego "trójce" goście prowadzili nawet 40:32. Twarde Pierniki kąsały, ale Anwil długo odpowiadał i utrzymywał kilka punktów przewagi - tradycyjnie dużo dobrego z ławki dał Aaron Broussard.
Podopiecznie Dejana Mihevca z biegiem czasu złapali jednak swój rytm, a na upragnione prowadzenie wyszli w połowie trzeciej kwarty. Co ważne w końcu przebudził się Robert Lowery, któremu ewidentnie ten mecz nie wyszedł (3/10 z gry, 4 asysty i 4 straty). Jego kapitalny blok czy efektowne asysty dały jednak energię.
Gdy dobrze obsługiwany Cheikh Mbodj wykończył swoje akcje, było 78:70. Torunianie zaczęli popełniać jednak fatalne straty, a Anwil dzięki serii 9:0 wrócił na prowadzenie. Wtedy mecz przejął Diduszko, a triumf przypieczętował Karol Gruszecki. "Rottweilery" na finiszu nie były już w stanie odwrócić losów pojedynku.
Zobacz także. EBL. Złota w gablocie jeszcze nie mają. Polski Cukier chce napisać piękną historię. "Zrobimy to!"
28 "oczek" (4/8 z dystansu) i 6 zbiórek zaliczył Simon. 16 punktów dołożył Broussard, ale na wyrwanie triumfu to nie wystarczyło. W drugiej połowie włocławianom zabrakło też trafień z dystansu. Tutaj jednak zdecydowanie większe problemy mieli torunianie, którzy w całym meczu trafili tylko 5 z 19 prób.
Zmartwieniem dla Dejana Mihevca na pewno jest kontuzja stawu skokowego Łukasza Wiśniewskiego. Doświadczony rzucający urazu nabawił się... na stopie swojego trenera, na którą nadepnął przypadkowo po jednym ze swoich rzutów.
Mecz numer dwa finałowej serii zaplanowany jest na sobotę, 1 czerwca. Gospodarzem ponownie będzie Polski Cukier Toruń, a pojedynek rozpocznie się o godzinie 18:00.
Polski Cukier Toruń - Anwil Włocławek 96:89 (19:23, 27:27, 25:17, 25:22)
Polski Cukier: Karol Gruszecki 18, Bartosz Diduszko 16, Damian Kulig 15 (10 zb), Cheikh Mbodj 11, Aaron Cel 10, Tomasz Śnieg 8, Robert Lowery 6, Michael Umeh 4, Krzysztof Sulima 4, Łukasz Wiśniewski 2.
Anwil: Chase Simon 28, Aaron Broussard 16, Jarosław Zyskowski 10, Walerij Lichodiej 9, Ivan Almeida 9, Kamil Łączyński 6, Michał Michalak 3, Szymon Szewczyk 2, Igor Wadowski 2, Michał Ignerski 2.
stan rywalizacji: 1:0 dla Polskiego Cukru Toruń
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Czy Legia powinna rozstawać się z Michałem Kucharczykiem? "Ma elkę w sercu"
-
Torunianin z wyboru Zgłoś komentarz
teraz fala hejtu na mnie ... A tak na serio serio - po cholerę tu wylewać swe żale ? Nie było w tym meczu nic kontrowersyjnego, kibice obu drużyn też się nie wyzywali i przekleństw z trybun nie było (przynajmniej nic nie dotarło do moich uszu). Świetna atmosfera z obu stron, na przerwie wspólny papieros/piwko i dyskusja o meczu kibiców drużyn przeciwnych. Rzecz nie do pomyślenia choćby na meczu kopanej... Podsumowując : Kibice niech swą wyższość pokażą w dopingu, koszykarze na boisku a w necie bez spinki. -
Anwil ponad wszystko Zgłoś komentarz
do rzeczy jak chłopaki siedli fizycznie a niektórzy narzekaja na urazy. Odnosnie Michalaka to gral u was dawno temu, ale troszke nie fair jest porownywac Michalaka do Śniega, który jednak gral w lidze hiszpańskiej a Śnieg balansuje między 1liga a extraklasa. Po trzecie nie dodawaj sobie zwycięstw nad Anwilem bo poki co to wygraliście dwa razy w tym sezonie: wczoraj i pierwszy raz w historii koszykówki we Włocławku po dogrywce. W Toruniu wygral Anwil, gromiac was do polowy meczu strasznie, wiem bo bylem wtedy w Toruniu. Bilans w sezonie mielismy lepszy. A skad Ci sie wzielo 3 zwycięstwo to nie wiem. W Pucharze nie graliśmy ze sobą.. To tak jakbym ja powiedział, ze dwa i trzy lata temu przegraliscie wszystkie mecze w sezonie zasadniczym i dopiero w tym roku udalo wam sie wygrac we Włocławku bo nie wygraliście jako Toruń od początku istnienia tego sportu :) -
Anwil ponad wszystko Zgłoś komentarz
Almeidy, ze na obwodzie sa o wiele wieksi od Umeha, Sniega czy Lowrego, którzy często sie przewracali. Koszykowka to twarda gra a warunki fizyczne to atut, powinien byc atut.. Po drugie nic nie pisalem o tym, ze Wasz sztab szkoleniowy jest zly czy to, ze zespol z Torunia jest slaby. Fajnie klub sie rozwinal i nie tylko sportowo, ale także wizerunkowo i marketingowo. Chodzi mi tylko o te Finaly i mysle, ze nasz zespol jest mimo wszystko mocniejszy i tak samo jak Twoj kazdy w nim moze wypalić. Gdyby Anwil gral na swiezosci to tez byloby inaczej a tak mysle, ze nie damy rady i nie będzie to wyznacznikiem prawdziwego potencjału tych drużyn. No sorry kolego, ale jak zalatwia nas Śnieg czy Sulima nie ujmujac im zawodnicy 1 ligowi to cos jest nie halo. U nas Michalak, Czyż w ogole sa bez formy po kontuzjach a wiemy jaki maja potencjal prawda. Tak czy siak walczymy dalej, choc ja osobiście daje wam wieksze szanse na Misia, ale to nie dlatego, ze kadrowo jesteście mocniejsi, tyle. -
Anwil ponad wszystko Zgłoś komentarz
tam wiem.. Wy torunianie widzicie tylko czubek swojego nosa, zero obiektywizmu, ale to juz taka wasza regionalna cecha prawda.. Pzdr -
Anwil ponad wszystko Zgłoś komentarz
wszystko gwizdal. To dzieki niemu Arka wygrała pierwszy mecz, gdy nie gwizdnal niesportowego.. Anwil za to zagral niezla pierwsza polowe i katastrofalna druga. Zagraliśmy tak jak przeważnie Arka grala, tylko, ze Florencem byl Simon. Nie oszukujmy sie chłopaki nic nie trafiali oprocz Simona. Toszke widać wypalenie i przede wszystkim zmeczenie, którego nie ukryjesz. Glownie po Szewczyku widac, ze te ciezkie cwierfinaly ze Stala i jeszcze cięższe z Arka daly mu w kosc. Igner tez juz siadl, nic nie wniosl w tym meczu a mial pare otwartych pozycji. Mysle, ze Anwil bedzie mial ciezko, zrobili bardzo dużo juz w tym sezonie. Ograli silna Stal, której każdy sie bal i odpalili lidera. Jakby jeszcze zdobyli Misia to by bylo cos Mega. Nie oszukujmy sie, gdybyśmy spotkali sie w polfinale to juz dawno by was nie bylo i nie pisze tego po zlosci. Mam wrazenie, ze ten kurz i to granie z zębem Anwilowi opadlo i ciezko będzie wycisnac z nich kolejne tak silne emocje i determinacje. Ale nie ma co gdybac walczymy dalej. Mam jednak wrażenie, ze Anwil kontrolował ten slaby ogólnie mecz a Toruń trzymal wynik glownie dzieki osobistym. Końcówkę zagral madrze a nasi całkowicie bezmyslnie i z tego wyszla wygrana. Przegrywając drugi mecz mysle, ze Anwil juz tego nie wyciagnie, za duzo kosztowały nas sil te play-offy. Tak jak prędzej brak Sobina mozna powiedziec byl atutem, tak teraz jest wielkim problemem. On dobrze umial grac z wyzszymi, ladnie zastawial deske i bronil 1x1 a takze przekazania, co istotne mial prawie 60% skuteczności z gry dodając prawie 10pkt i 6 zbiórek w meczu. Potrzebny jak woda na pustyni.. -
Eric Getting Zgłoś komentarz
Torunianie muszą także pchać się pod kosz, tak jak to robili w czwartkowym meczu i dogrywać na środkowego Mbodja bądź Sulimę. Można zdobyć z tego kupę punktów i torunianie zdobywali je w czwartek ! Jeżeli dojdzie im celny rzut za trzy, to może być i 4:0 dla Torunia. -
TOM-BYD Zgłoś komentarz
Gramy jednak dalej! ;) To dopiero 1:0! -
Olson_ZG Zgłoś komentarz
Kontakt za kwote x 4. Pozdrawiam -
WiSt Zgłoś komentarz
Sędziowie... tragedia... komentatorzy też nie obiektywni. -
sceptyczny31 Zgłoś komentarz
polskim składem. No i Simon - ale grajek. Najwyższa klasa -
Torunianin z wyboru Zgłoś komentarz
wybitny koszykarz ale niesamowity walczak i za to szacun!. Wielkie brawa też dla kibiców obu drużyn! Najazd ludków z Włocławka (czego można się był spodziewać) i świetna atmosfera przez nich stworzona. Kibice z Torunia wciąż się uczą kibicowania, ale pięknie się przeciwstawili gościom i udało się poderwać widownię, sam zdarłem gardło i ledwo mówię. Widowisko godne mistrzostw! P.S. Co do hymnu to myślę, że lepiej by zabrzmiało gdyby te 5 tyś. gardeł go wyśpiewało! Nie mogę się doczekać soboty, choć teraz będę oglądał z poziomu fotela :( -
Marek Ma Zgłoś komentarz
Prawus - stelmet bez medalu !!! Nic nie grał i nic nie gra -
prawus Zgłoś komentarz
któregos zespołu , a Bartosz Diduszko . Może jego gra nie jest tak widowiskowa ale naprawde w decydujących momentach ten chłopak jest wszędobylski , atakuje , broni , zbiera i rzuca .. Co do Anwilu to wydaje mi sie że jednak te 5 meczy z Arką nie źle dało im w kosc , bo wyglądali mi na podmeczonych . Mysle więc że teraz to otwiera sie wieksza praca przed ,, odnowicielami ,, niż przed trenerem i miejmy nadzieje że na czas postawią chłopaków na nogi . Moim zdaniem innym błedem Anwilu było dzis zbyt długie rozgrywanie akcji które w konsekwencji doprowadzało do wymuszonych - niecelnych i rzutów . Jak widac przegralismy dzis 7 pkt , i gdyby tylko Michalak czy Ignerski dołożyli w meczu choc po 3 pkt mogło byc nie zle .. SHOW MUST GO ON . I WALCZYMY DALEJ . Jutro pierwszy mecz o brąz , i mysle że Stelmet jednak udowodni swoją wyższosc i odprawi Arke bez medalu ..