Wicemistrzyni olimpijska z Tokio przyjechała do Stanów Zjednoczonych w słabej formie. Nie zdążyła jej zbudować przede wszystkim ze względu na problemy zdrowotne.
- Lecę do USA, żeby walczyć i aby nie stracić czucia wielkiej imprezy. Wiem już jak to jest, gdy ma się przerwę w startach w najważniejszych zawodach sezonu i później dużo trudniej wrócić do rywalizacji. Jeśli uda się dobrze rzucić, to będzie ekstra, ale też realnie oceniam swoje szanse - mówiła przed MŚ w rozmowie z WP SportoweFakty.
Niestety, nie udało się dobrze rzucić. Andrejczyk rozpoczęła eliminacje od spalonej próby. W drugiej posłała oszczep na odległość 55,47 m, a w trzeciej uzyskała 54,67 m. W swojej grupie eliminacyjnej zajęła dopiero 11. miejsce i pożegnała się z wielką imprezą.
W eliminacjach najlepszy wynik uzyskała reprezentantka Japonii, Haruka Kitaguchi (64,32 m).
Czytaj także:
- Sensacja w finale MŚ. Polak z najlepszym wynikiem sezonu
- Syn biegł po złoto, a ojciec... O jego zachowaniu mówi cały świat [WIDEO]
ZOBACZ WIDEO: #dziejewsporcie: tak wyglądają wakacje reprezentanta Polski