Przecież awans miała w kieszeni. Co tu się wydarzyło?

Możliwe, że w sobotę byliśmy świadkami najdziwniejszego wydarzenia podczas tegorocznych MŚ w lekkoatletyce. Anne Zagre otrzymała szansę powtórki biegu eliminacyjnego 100 m ppł. Ścigała się sama, czas miała znakomity... ale nie dobiegła.

Artur Babicz
Artur Babicz
Upadek Anne Zagre na MŚ w Eugene Twitter / Upadek Anne Zagre na MŚ w Eugene
Anne Zagre w biegu eliminacyjnym na 100 m przez płotki miała poważne problemy. Rywalki ją wyraźnie spowolniły i była bez szans na awans do półfinałów. Belgijka jednak nie pozostawiła tej sprawy i złożyła oficjalny protest. Sędziowie rozpatrzyli go i stwierdzili, że zasługuje ona na jeszcze jedna szansę.

Dlatego Zagre otrzymała możliwość powtórzenia biegu w samotności. Przy niemalże pustym stadionie, ponieważ wokół toczyła się jedynie rywalizacja dziesięcioboistów. Aby awansować do 1/2 finału potrzebowała uzyskać czas lepszy niż 13,12 sekundy.

Wszystko wyglądało, że Belgijce może się udać. W tym absurdalnie wyglądającym biegu spisywała się znakomicie. Aż do ostatniego płotka. Ten okazał się być już przeszkodą nie do przejścia i zahaczyła o niego kolanem. Anne Zagre straciła rytm i tuż przed linią mety zaliczyła spektakularny upadek. Jeszcze przetoczyła się przez linię mety, ale uzyskany czas był już wyraźnie poniżej potrzebnego minimum.

W ten oto sposób byliśmy świadkami jednego z najbardziej nieprawdopodobnych występów podczas MŚ Eugene 2022. Zresztą sami komentatorzy nie mogli wyjść ze zdziwienia po tym, co się stało.

- Jak do tego doszło? Nie wiem - mówił Sebastian Chmara.

Przypomnijmy, że w półfinale 100 m ppł jest już Polka - Pia Skrzyszowska. W sesji nocnej będzie ona rywalizować o awans do finału i ewentualnie niedługo później o medal.

Zobacz także: Dramat polskiej sztafety na MŚ
Zobacz także: Trener przerwał milczenie

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×