Anne Zagre w biegu eliminacyjnym na 100 m przez płotki miała poważne problemy. Rywalki ją wyraźnie spowolniły i była bez szans na awans do półfinałów. Belgijka jednak nie pozostawiła tej sprawy i złożyła oficjalny protest. Sędziowie rozpatrzyli go i stwierdzili, że zasługuje ona na jeszcze jedna szansę.
Dlatego Zagre otrzymała możliwość powtórzenia biegu w samotności. Przy niemalże pustym stadionie, ponieważ wokół toczyła się jedynie rywalizacja dziesięcioboistów. Aby awansować do 1/2 finału potrzebowała uzyskać czas lepszy niż 13,12 sekundy.
Wszystko wyglądało, że Belgijce może się udać. W tym absurdalnie wyglądającym biegu spisywała się znakomicie. Aż do ostatniego płotka. Ten okazał się być już przeszkodą nie do przejścia i zahaczyła o niego kolanem. Anne Zagre straciła rytm i tuż przed linią mety zaliczyła spektakularny upadek. Jeszcze przetoczyła się przez linię mety, ale uzyskany czas był już wyraźnie poniżej potrzebnego minimum.
W ten oto sposób byliśmy świadkami jednego z najbardziej nieprawdopodobnych występów podczas MŚ Eugene 2022. Zresztą sami komentatorzy nie mogli wyjść ze zdziwienia po tym, co się stało.
- Jak do tego doszło? Nie wiem - mówił Sebastian Chmara.
Przypomnijmy, że w półfinale 100 m ppł jest już Polka - Pia Skrzyszowska. W sesji nocnej będzie ona rywalizować o awans do finału i ewentualnie niedługo później o medal.
Życzymy Wam, żebyście w niedzielę weszli lepiej niż Anne Zagre .
— TVP SPORT (@sport_tvppl) July 24, 2022
"Jak do tego doszło nie wiem" - nie dowierzali Przemysław Babiarz i Sebastian Chmara
Sprawdźcie, co jeszcze działo się w #Eugene2022 w nocy polskiego czasu https://t.co/svl1vmaM5K pic.twitter.com/KHCq5i08zQ
Zobacz także: Dramat polskiej sztafety na MŚ
Zobacz także: Trener przerwał milczenie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski