Prawdziwy dramat wydarzył się na trasie wyścigu na 10 kilometrów na mistrzostwach świata w biegach przełajowych. Zawody odbywają się w miejscowości Bathrust w Australii.
W sobotnim wyścigu prowadziła przez długi czas Etiopka Letesenbet Gidey, która jest m.in. mistrzynią świata na 10 kilometrów na bieżni z ubiegłego roku, a także brązową medalistką igrzysk w Tokio. Wchodziła ona na ostatnią prostą z wyraźną przewagą.
Jednak widać było jak na ostatnich metrach zaczęła słabnąć. Kenijka Beatrice Chebet błyskawicznie zmniejszała dystans. Prześcignęła ją, a niemal w tej samej chwili byliśmy świadkami dramatycznej chwili. Gidey zasłabła i upadła na ziemię. A Chebet przekroczyła linię mety jako pierwsza i cieszyła się z wygranej.
ZOBACZ WIDEO: Wyjątkowy gest. Pojawiły się łzy wzruszenia
Trenerzy Etiopki próbowali jeszcze jej pomóc. Podnieśli ją i pobiegła na metę. Gidey została jednak zdyskwalifikowana za niedozwoloną pomoc ze strony sędziów.
- Straciłam nadzieję na złoto - mówi dla Capital FM złota medalistka Beatrice Chebet. - Poddałam się i ograniczyłam się do walki o drugie miejsce, ponieważ dystans między nami wydawał się nie do odrobienia. Ale kiedy zobaczyłam, że nie biegła tak komfortowo jak wcześniej, zdecydowałam się ostatni raz zaatakować i tak wygrałam - dodaje.
Srebro powędrowało do innej Etiopki Tsigie Gebreselamy, a na najniższym stopniu podium stanęła Kenijka Agnes Ngetich.
Czytaj więcej:
Polska sztafeta poza wielką imprezą? Tego nie było od lat