Adrianna Sułek znakomicie rozpoczęła rywalizację w pięcioboju na Halowych Mistrzostwach Europy w Stambule. Najpierw Polka pobiła rekord życiowy (8,21 s) w biegu na 60 m przez płotki.
Drugą konkurencją był skok wzwyż. Sułek zaliczała kolejne wysokości w pierwszej próbie, strąciła poprzeczkę dopiero na 1,89 m. Po kilku minutach zaliczyła jednak udany skok, wyrównując swój rekord życiowy w hali.
Podczas jej skoku doszło jednak do niecodziennej sytuacji. Gdy Adrianna Sułek zaliczała tę wysokość, jej próbę postanowił pokazać realizator transmisji. Problem w tym, że pokazał tę wcześniejszą, nieudaną.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!
I tak po strąceniu poprzeczki telewidzowie usłyszeli okrzyk radości komentatora TVP Sport, Jarosława Idziego, który patrzył na skok Polki bez podglądu, ale prosto z trybun hali w Stambule. Nie było w tym oczywiście złej woli byłego znakomitego reprezentanta kraju w pięcioboju nowoczesnym.
Po chwili całą sytuację wyjaśnił siedzący obok niego ekspert Marek Plawgo, a realizator pokazał już udaną próbę reprezentantki Polski.
Adrianna Sułek zmierza po medal Halowych Mistrzostw Europy w Stambule, a rywalizacja zakończy się już w piątkowy wieczór.
Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty