Kajetan Duszyński dostał się do półfinałów trochę "kuchennymi drzwiami", ponieważ w swoim biegu eliminacyjnym zajął czwarte miejsce i awansował "z czasem". Przez to w półfinale musiał startować z jednego z wewnętrznych torów, co akurat w hali w Stambule bardzo przeszkadza, zwłaszcza tak wysokim zawodnikom jak Polak.
W półfinale klasą dla siebie był Karsten Warholm, który wygrał i jest zdecydowanym faworytem do złotego medalu.
Duszyński finiszował na piątej pozycji z czasem 47,01 s i odpadł z rywalizacji.
Przypomnijmy, że na HME w Stambule nie zobaczymy polskiej sztafety 4x400 m, która nie wywalczyła kwalifikacji na tę imprezę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!
Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty