"Historia zatoczyła znowu koło. Chcieć nie zawsze równa się móc..." - rozpoczęła tajemniczo wpis w mediach społecznościowych Justyna Święty-Ersetic.
"Niestety w najbliższym czasie nie zobaczycie mnie na bieżni. Zdrowie po zaraz kolejny postanowiło sprawić mi "małego" psikusa i sprawdzić ponownie moją cierpliwość, wytrzymałość i upór do celu pomimo nawarstwiających się przeszkód. Czy wystarczy i tym razem na to wszystko sił? Szczerze? Sama nie wiem" - zastanawia się polska lekkoatletka.
Takie informacje martwią podwójnie. Mówimy przecież o zawodniczce, która w krytycznym momencie, właśnie przez problemy ze zdrowiem, rozważała zakończenie sportowej kariery.
ZOBACZ WIDEO: Radwańska trenowała w Monaco. Tylko spójrz z kim
Wielokrotna medalistka, specjalizująca się w biegu na 400 metrów, liczy jednak na "happy end" i powrót na bieżnię. Celem numer jeden są igrzyska olimpijskie w Paryżu, z kolei najważniejszą imprezą w tym roku są bez wątpienia mistrzostwa świata w Budapeszcie (19-27 sierpnia).
"Jest to dla mnie piekielnie trudny czas, nawet nie wiecie jak bardzo. Chwilowo pozostaje mi uzbroić się w cierpliwość i wierzyć w to bardzo mocno, że i tym razem nastąpi happy end" - dodała biegaczka, nazywana jednym z "Aniołków Matusińskiego".
Justyna Święty-Ersetic mogła liczyć na ciepłe słowa wsparcia od swoich fanów, a także koleżanek z kadry. "Przyjeżdżaj do mnie i bobasa. My Cię zarazimy pozytywną energią" - taki komentarz umieściła Małgorzata Hołub-Kowalik.
Wpis Justyny Święty-Ersetic na Instagramie możesz zobaczyć poniżej:
Czytaj także:
Świetne wyniki na piątym Memoriale Ireny Szewińskiej
Nowy rekord Ewy Swobody! Znakomita forma Kaczmarek i Liska