[tag=89493]
Andrew Hudson[/tag] jadąc na półfinał biegu na 200 metrów podczas trwających w Budapeszcie mistrzostw świata w lekkiej atletyce brał udział w kolizji. Kolizji dwóch meleksów (sportowcy w taki sposób przemieszczają się między stadionem rozgrzewkowym, a stadionem, na którym są rozgrywane konkurencje).
W wyniku uderzenia do oka reprezentanta Jamajki dostało się szkło. Sportowiec wystartował w półfinale, ale widać było, że ma problem z widzeniem. Jego zachowanie na bieżni było nieco inne niż zazwyczaj. Hudson zajął piąte miejsce i powinien odpaść z dalszej rywalizacji.
Powinien... Jak poinformował na platformie X (kiedyś Twitter) Tomasz Wieczorek – sędzia i statystyk, członek panelu delegatów technicznych Polskiego Związku Lekkoatletyki - sędziowie MŚ wzięli pod uwagę incydent z meleksami (wypadek można obejrzeć na dole artykułu, zwróćcie uwagę, że jeden z poszkodowanych wypadł z pojazdu!!!) i dopuścili wyjątkowo Jamajczyka do biegu finałowego, który odbędzie się w piątkowy (25.08.) wieczór.
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #7. Nikola Horowska ozłocona. "Przeżywałam w tym roku trudne chwile"
Przypomnijmy, że to nie pierwsza taka decyzja podczas tegorocznych mistrzostw świata. Przecież decyzją sędziów do finału biegu na 100 metrów awansowała Ewa Swoboda. Sędziowie nie byli w stanie ocenić, czy Polka rzeczywiście przegrała rywalizację o finał (różnica w czasie na poziomie 0,0001 sekundy!). O całym zamieszaniu pisaliśmy TUTAJ >>.
Dlatego postanowili dostawić dziewiąty tor dla Polki. Swoboda pobiegła więc w 9-osobowym finale MŚ i zajęła świetne, szóste miejsce.
Oto feralne zderzenie meleksów.