Ta okrutna zbrodnia wstrząsnęła w 2013 roku całym światem. Przypomnijmy, że do dramatu doszło w Walentynki w mieście Pretoria w Republice Południowej Afryki. Para przebywała wówczas w swojej posiadłości.
Oscar Pistorius strzelił z pistoletu do Reevy Steenkamp przez drzwi łazienki. Sześciokrotny złoty medalista igrzysk paraolimpijskich bronił się, że był to nieszczęśliwy wypadek. Utrzymywał, że swoją narzeczoną wziął... za intruza.
Prokuratura stwierdziła jednak, że to zabójstwo z premedytacją. Orzeczono, że 37-latek zastrzelił modelkę, gdy ta po awanturze uciekła do toalety.
ZOBACZ WIDEO: Jest w dziewiątym miesiącu ciąży. Zobacz, skąd "wrzuciła" nagranie
W 2017 roku został on skazany na 13 lat i 5 miesięcy pozbawienia wolności. Przypomnijmy, że w listopadzie Trybunał Konstytucyjny Republiki Południowej Afryki orzekł, że lekkoatleta odbył połowę kary i kwalifikuje się do zwolnienia warunkowego.
Na decyzję sądu zareagowała rodzina ofiary. June Steenkamp, matka Reevy, udzieliła pierwszego wywiadu po wyjściu Pistoriusa z więzienia.
- Nigdy nie powiedział prawdy o swojej zbrodni i nigdy nie okazał wyrzutów sumienia. Wymyślił żałosną historię. Według mnie ktoś mu w tym pomógł. Muszę zaakceptować fakt, że prawo musi być respektowane - powiedziała June Steenkamp w porannym programie ITV, a cytuje ją "Daily Mail".
- Zdaję sobie sprawę z tego, że on musiał kiedyś wyjść z więzienia. Nie da się go tam trzymać na zawsze. Jest teraz na warunkowym zwolnieniu. To nie zrobi żadnej różnicy w moim życiu - powiedziała.
- Zrobił to, co zrobił, a ja nie mogę nic na to poradzić. Straciłam najpiękniejsze i najwspanialsze dziecko. Tęsknię za nią każdego dnia - dodała.
Wspomniała spotkanie jej nieżyjącego już męża Barry'ego z Pistoriusem. Ten szlochał i lamentował przez cały czas, ale nie przyznał się do celowego postrzelenia. Ojciec ofiary czuł, że po raz kolejny został okłamany. Zmarł we wrześniu ubiegłego roku w wieku 80 lat.
Czytaj także:
Co to będą za emocje! Aż dwóch Polaków pojawi się na hitowej gali
Kiedyś konkurowali z KSW. Zostawili zawodników na lodzie kilka dni przed galą