Kiedyś konkurowali z KSW. Zostawili zawodników na lodzie kilka dni przed galą

YouTube / @MMAATK / Na zdjęciu: fragment gali MMA Attack 4
YouTube / @MMAATK / Na zdjęciu: fragment gali MMA Attack 4

19 stycznia w Grodzisku Mazowieckim miała odbyć się gala MMA ATK "New Beginning". Miała, bo już wiadomo, że "nowego rozpoczęcia", przynajmniej na razie, nie będzie. Organizacja odwołała imprezę, tłumacząc się wycofaniem kluczowego sponsora.

W 2011 r. odbyła się pierwsza gala MMA Attack. Walką wieczoru było starcie Przemysława Salety z Marcinem Najmanem, a na Torwarze zaprezentowali się także m.in. Michał Kita, Tomasz Drwal czy Damian Grabowski.

Kolejne dwa eventy (w 2012 i 2013 r.) zorganizowano w katowickim Spodku. Przyciągnęły na trybuny łącznie 17 500 kibiców. Wydawało się, że MMA Attack będzie silną konkurencją dla KSW, ale wkrótce - na ponad 9 lat - zniknęło.

Organizacja wznowiła działalność w 2022 r., a efektem tego było MMA Attack 4 w Będzinie (24 września 2022 r.). Po kolejnej przerwie 19 stycznia 2024 r. miała się odbyć gala w Grodzisku Mazowieckim - już pod nowym szyldem MMA ATK i hasłem "New Beginning".

ZOBACZ WIDEO: Padło pytanie o kasę. Szef KSW odpowiada wprost

Jednak tytułowego "nowego rozpoczęcia" nie będzie. We wtorek Rafał Wiraszka, współwłaściciel MMA ATK, poinformował na Facebooku o odwołaniu wydarzenia.

"Z przykrością zawiadamiamy, że gala MMA ATK: New Beginning, która miała się odbyć 19 stycznia 2024 r. w Grodzisku Mazowieckim, nie odbędzie się w podanym terminie. Powodem odwołania imprezy są zaistniałe czynniki zewnętrzne, między innymi wycofanie się kluczowego sponsora. Biorąc pod uwagę oczekiwania, decydujemy się na odwołanie całego wydarzenia. Wszystkie osoby, które zakupiły bilety na galę MMA ATK: New Beginning, mogą ubiegać się o pełny zwrot kosztów. Szczegółowe informacje na ten temat można uzyskać na stronie www.kupbilecik.pl" - czytamy w oświadczeniu podpisanym przez Wiraszkę (wyłączono możliwość dodawania komentarzy).

Decyzja oburzyła zawodników, którzy przygotowywali się do gali, a teraz zostali na lodzie. Kamil Oniszczuk, który w walce wieczoru miał zmierzyć się z Brazylijczykiem Carlo Braterem, zamieścił wpis na portalu X.

"Ostatni sparing z półciężkim, po którym otrzymałem telefon, że gala MMA Attack zostaje odwołana. Jestem zdegustowany i żałuje, że promowałem swoim nazwiskiem w/w event. Resztę pozostawię bez komentarza" - napisał Oniszczuk.

"Cyrk na kółkach" - tak sytuację podsumowała Klaudia Syguła, która w Grodzisku Mazowieckim miała stoczyć pojedynek z Marokanką Hassną Gaber.

"Zero poszanowania dla zawodników. Po raz kolejny trafiłam na organizację, które nie szanuje mnie i mojej ciężkiej pracy. Współczuję każdemu, kto miał walczyć i tak jak ja okres świąteczny poświęcił na przygotowania" - to słowa Syguły zamieszczone na Instastories, jako komentarz do oświadczenia MMA ATK.

Syguła może mówić o niesamowitym pechu. Jak przypomniał portal mma.pl, to już trzeci raz, gdy jej walka została odwołana niemal w ostatniej chwili.

Fot. Instagram.com
Fot. Instagram.com

Czytaj także: Szybki nokaut w walce kolosów na MMA Attack 4. Wyzwał "Pudziana"
Czytaj także: Popis byłego mistrza KSW. 130-kilogramowy kolos bez szans

Źródło artykułu: WP SportoweFakty