Polska sztafeta sprinterska nie wykorzystała drugiej szansy na kwalifikację olimpijską. Marek Zakrzewski, Przemysław Słowikowski, Łukasz Żok i Oliwer Wdowik w biegu repasażowym zajęli piąte miejsce z czasem 38.66 i nie wywalczyli na Bahamach awansu do Paryża.
- Nie ukrywajmy, nie w to celowaliśmy. Jestem zawiedzony, myślę, że chłopaki też. Brakowało tutaj kilku zawodników, którzy mogli wejść do zespołu. Nie oszukujmy się jednak, takim składem też powinniśmy awansować - powiedział Oliwer Wdowik, cytowany przez PZLA.
Polskiej reprezentacji pozostaje jeszcze nadzieja na kwalifikację olimpijską z rankingu. Do wywalczenia są dwa miejsca. Zdobędą je najszybsze reprezentacje w zestawieniu na dzień 30 czerwca.
ZOBACZ WIDEO: Poważnie zachorowała. Pojawiły się obrzydliwe komentarze
W tej chwili w rankingu krajów bez awansu szybsze są cztery reprezentacje. Mowa o Brazylii (38.19), Holandii oraz ekipach Trynidadu i Tobago (po 38.30). Co jednak istotnie, Polacy tylko raz w historii osiągnęli wynik, który teraz uplasowałby ich na miejscu dającym kwalifikację.
Miało to miejsce na mistrzostwach Europy w 2022 roku. Wtedy jednak w składzie obecny był Dominik Kopeć, który obecnie leczy uraz, jakiego nabawił się w lutym 2024 roku podczas halowego mityngu Orlen Copernicus Cup (czytaj TUTAJ).
Dodajmy, że polska sztafeta mężczyzn 4x100 m jako jedyna na Bahamach nie wywalczyła przepustki na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Przypomnijmy, że te odbędą się w dniach 26 lipca - 11 sierpnia.
W sumie reprezentacja Polski wywalczyła na Bahamach cztery kwalifikacje - w obu sztafetach 4x400 metrów, żeńskiej 4x100 metrów oraz mieszanej 4x400 metrów.
Zobacz także:
Dramat naszej sztafety. Polki zdyskwalifikowane na MŚ