Aby awansować do finału konkursu skoku wzwyż, należało uzyskać co najmniej 2,28 m lub znaleźć się wśród dwunastu najlepszych zawodników.
Dla skoczków najbardziej problematyczna okazała się poprzeczka zawieszona na wysokości 2,21 m. Na tym etapie z rywalizacją pożegnał się debiutujący na seniorskich mistrzostwach Mateusz Kołodziejski.
- Chciałem ten finał, ale nie udało się. Muszę to wszystko sobie przemyśleć jeszcze. 2,21 było w moim zasięgu, ale cieszy debiut - podsumował w rozmowie z TVP Sport.
Dla 21-latka oznaczało to pożegnanie z rywalizacją. Lepiej spisał się Norbert Kobielski. Doświadczony reprezentant Polski oddał trzy skoki - wszystkie wysokości zaliczył w pierwszych próbach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: potężna kraksa. Upadali jeden po drugim
Wynik 2,21 m uzyskało trzynastu zawodników. Sędziowie postanowili zakończyć eliminacje na tym etapie i dopuścić ich do finału. Ten odbędzie się we wtorek, 11 czerwca o godz. 20:35.
Największym faworytem do złotego medalu będzie zawodnik gospodarzy Gianmarco Tamberi. Mistrz olimpijski z Tokio potrzebował tylko jednego skoku, aby awansować do finału.
Czytaj także:
- Zabrakło niewiele. Zmienne szczęście polskich sprinterów
- Rosły z każdym rzutem. Włodarczyk blisko ścisłej czołówki