Uczestniczki eliminacji rzutu młotem podzielone zostały na dwie grupy. W pierwszej znalazła się Malwina Kopron, natomiast w drugiej Katarzyna Furmanek oraz Anita Włodarczyk.
Aby awansować do finału, należało uzyskać co najmniej 71,50 m bądź znaleźć się w czołowej dwunastce.
Z rzutu na rzut rozkręcała się Malwina Kopron. Ostatecznie ukończyła zmagania z wynikiem 69,13 m. Miała duże szanse na wywalczenie awansu, ale musiała czekać na rozstrzygnięcia kolejnych zawodniczek.
Podobnie zaprezentowała się Anita Włodarczyk. Najlepsza polska młociarka w historii z każdą próbą się poprawiała. Rzut na 71,27 m dał jej piąty wynik w klasyfikacji i pewny awans.
ZOBACZ WIDEO: Zachwyty nad urodą Joanny Jóźwik. "Moje osiągnięcia są sprawą drugorzędną?"
- Tutaj chodziło tylko o to, żeby przejść kwalifikacje. Fajnie było wrócić na mistrzostwa Europy po sześciu latach - skwitowała krótko w rozmowie z TVP Sport. Przyznała, że jej celem nadal pozostaje złoty medal.
Rzutem na taśmę do finału wskoczyła również trzecia z Polek Katarzyna Furmanek. Pozwoliła jej na to próba na odległość 68,66 m.
Finał z udziałem trzech Polek odbędzie się w poniedziałek, 10 czerwca o godz. 21:33. Odnotujmy, że według wyników z eliminacji, Anicie Włodarczyk do czołowej trójki zabrakłoby jedynie 43 cm.
Najlepszy wynik uzyskała Katrine Koch Jacobsen. Dunka osiągnęła 72,88 m. Bezpośredni awans wywalczyły jeszcze Sara Fantini (72,28 m) i Rose Loga (71,70 m).
Czytaj także:
- Zabrakło niewiele. Zmienne szczęście polskich sprinterów
- Polka z rekordem życiowym w półmaratonie. Dominacja Norweżki