Zwieńczeniem niedzielnej rywalizacji podczas lekkoatletycznych mistrzostw Europy była walka o medale w biegu na 100 metrów pań. W stawce finalistek znajdowała się polska nadzieja, czyli Ewa Swoboda. Nasza sprinterka awansowała do decydującego biegu z czwartym czasem półfinałów.
Emocje już przed rozpoczęciem biegu sięgnęły zenitu. Do tego stopnia, że start musiał być powtórzony. Wszystko za sprawą zbyt szybkiej reakcji jednej z zawodniczek. Gdy finalistki ponownie zajęły miejsca w blokach startowych, za drugim razem bieg rozpoczął się bez problemu.
Swoboda dobrze rozpoczęła, a z każdym kolejnym metrem dodatkowo nabierała rozpędu. Tym samym cały czas liczyła się w walce o medal. Na mecie najlepsza okazała się Brytyjka Dina Asher-Smith, a kwestia pozostałych miejsc na podium musiała zostać wnikliwie rozpatrzona.
ZOBACZ WIDEO: Zachwyty nad urodą Joanny Jóźwik. "Moje osiągnięcia są sprawą drugorzędną?"
"Chyba brąz, chyba brąz" - krzyczał komentujący ten bieg Sebastian Chmara. Finalnie drugą lokatę zajęła Polka, która osiągnęła czas 11.03 i wywalczyła tym samym srebrny medal mistrzostw Europy. Swoboda sukces ten zawdzięcza znakomitemu rzutowi na metę, który pozwolił jej wyprzedzić biegnące obok rywalki. "Ewa Swoboda druga, ależ pięknie" - krzyczał z radości Przemysław Babiarz.
Brąz powędrował do faworytki gospodarzy Zaynab Dosso, która przegrała z naszą sprinterką o zaledwie 0.004 s. Swoboda odniosła tym samym już drugi sukces w tym roku. W marcu wywalczyła bowiem srebro Halowych Mistrzostw Świata w Glasgow na dystansie 60 metrów.
Aktualnie dorobek naszej reprezentacji podczas ME w Rzymie wynosi cztery medale. W niedzielę złoto w rzucie młotem wywalczył Wojciech Nowicki, a dzień wcześniej brązowe krążki zdobyli Pia Skrzyszowska (bieg na 100 m przez płotki) i Michał Haratyk (pchnięcie kulą).
Zobacz także: