Gianmarco Tamberi we wtorek wywalczył już trzeci złoty medal mistrzostw Europy, ale ten bez wątpienia miał wyjątkowy smak. Włoch świętował sukces na swojej ziemi - w Rzymie i wysłał wyraźny sygnał, że jest w znakomitej formie przed startem igrzysk olimpijskich w Paryżu.
Mistrz w skoku wzwyż po jednej ze swoich prób mocno zaniepokoił fanów. Teatralnie upadł, chwytając się za kostkę. Krążek z najcenniejszego kruszcu miał już w garści, bo zaliczył już wtedy 2,34m ale kibicom przemknęło przez myśl: kontuzja?! Co z IO 2024?
Szybko okazało się jednak, że 32-latek jedynie odegrał dramatyczną scenkę i nie zmaga się z żadnym urazem. Włoch zdjął w pośpiechu lewego buta, a następnie zaczął nim potrząsać. Wylatywały z niego liczne... sprężynki. To był element jego show!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: potężna kraksa. Upadali jeden po drugim
Kibicom spadł kamień z serca i na trybunach zaczęło się świętowanie. Gianmarco Tamberi mimo pewnego złota nie zamierzał się zatrzymywać i pokonał także wysokość 2,37m.
Wszyscy we Włoszech liczą na to, że lekkoatleta potwierdzi swoją formę także podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. Cztery lata temu w Tokio był najlepszy i z całą pewnością zrobi wszystko, żeby do swojej bogatej medalowej kolekcji dołożyć kolejny krążek.
"Największy showman lekkoatletyki" - mogliśmy przeczytać na platformie X na koncie European Athletics. Wideo można zobaczyć poniżej:
---> "Nigdy tego nie widzieliśmy". Do koła wszedł... boso! Oto powód
---> "To jest kosmos i obłęd". Zachwyt nad wyczynem Polki