"Podłączyli do aparatury". Odsłonił kulisy kłopotów Natalii Kaczmarek

Getty Images / Silvia Lore / Na zdjęciu: Natalia Kaczmarek
Getty Images / Silvia Lore / Na zdjęciu: Natalia Kaczmarek

Marcin Rosengarten w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet odniósł się do sytuacji po biegu sztafetowym kobiet 4x400 m na ME Rzym 2024. - Natalia poczuła się słabo - wyjawił.

W tym artykule dowiesz się o:

Mistrzyni Europy w biegu na 400 m podczas ME Rzym 2024 Natalia Kaczmarek miała poważne problemy zdrowotne, m.in. z oddychaniem, po swoim występie w sztafecie 4x400 m. Polki zajęły w finałowej rywalizacji dopiero 6. miejsce (więcej TUTAJ).

26-letnia lekkoatletka, która pobiegła na ostatniej zmianie i od początku ruszyła w pościg za rywalkami, ale opadła z sił na finiszu, niespodziewanie nie pojawiła się w strefie mieszanej. Jak zdradził mediom menedżer sportsmenki Marcin Rosengarten, Kaczmarek źle się poczuła.

- Poczuła się źle, więc poszła m.in. z lekarzem kadry Jarosławem Krzywańskim do pokoju medycznego. Tam dano jej leki na wzmocnienie, na pobudzenie. Wyszło ogromne zmęczenie organizmu - przyznał Rosengarten, cytowany przez Przegląd Sportowy Onet.

Rekordzistka Polski na dystansie 400 m (48,98 sek.) dała z siebie wszystko i to odbiło się na jej formie fizycznej. Wyszło też zmęczenie biegiem indywidualnym, a także lekkie przeziębienie, które ją dopadło podczas pobytu w Rzymie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poszła na plażę o 8 rano. Co za zdjęcia!

- Chciała, żeby w punkcie medycznym na nią zerknęli i sprawdzili, czy wszystko jest okej. Tam podłączyli ją do aparatury, podali leki. (...)  Chodziło o problemy z oddychaniem. Dlatego wolała się położyć, zanim, nie daj Boże, pojawiłyby się jakieś mroczki przed oczami - podsumował menedżer mistrzyni Starego Kontynentu.

Na szczęście, reprezentantka Polski szybko doszła do siebie i po ok. 30 minutach sama opuściła Stadio Olimpico, gdzie odbywały się zawody.

Zobacz:
Dramat w Rzymie. Na Polki przykro było patrzeć

Źródło artykułu: WP SportoweFakty