Za niespełna dwa tygodnie rozpoczną się igrzyska olimpijskie w Paryżu. Tuż przed najważniejszą imprezą czterolecia formą imponuje Pia Skrzyszowska.
W niedzielnym mityngu we francuskim Chaux-de-Fonds 23-latka zajęła 2. miejsce w biegu na 100 m przez płotki. Najbardziej imponuje jednak nie miejsce w najlepszej trójce, a czas jaki osiągnęła. Polka pobiegła w 12,37, co jest jej nowym rekordem życiowym.
Z jednej strony taki wynik to powód do wielkiej radości, a z drugiej młoda polska lekkoatletka może mówić o dużym pechu. Zabrakło jej bowiem 0,01 sekundy, by wyrównać już 44-letni rekord Polski na tym dystansie.
Skrzyszowska żałowała, że zabrakło jej tak nie wiele do rekordu. Świadczy o tym jej wpis w mediach społecznościowych po biegu.
"W ostatnim tygodniu płakałam po złym biegu, a dzisiaj płakałam ponownie, bowiem zabrakło mi 0,01 do rekordu Polski" - napisała w relacji na instastories biegaczka.
Czytaj także: Żyłeś w PRL-u? Mnóstwo pomyłek już na trzecim pytaniu
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wakacje Sabalenki. Co za widok!