W niedzielny poranek na Stade de France w Paryżu odbywały się eliminacje na 3000 metrów z przeszkodami. Dla polskich kibiców bardzo udane, bowiem do finału awansowała Alicja Konieczek, która czasem 9:16,51 pobiła rekord Polski.
Wiele wskazywało na to, że niemiecka biegaczka Olivia Guerth także będzie mieć udane wspomnienia z tych eliminacji. W końcu na ostatnich metrach przed metą swojego wyścigu była czwarta i mogła być niemal pewna, że znajdzie się w najlepszej piątce, co dałoby jej miejsce w finale.
Guerth poczuła się na tyle komfortowo że zwolniła i uniosła ręce w geście triumfu. Właśnie wtedy zaczął się jej dramat. Dwie zawodniczki, które biegły tuż za nią, zdołały ją wyprzedzić. Ostatecznie skończyła szósta, a do awansu zabrakło jej 0,01s.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Były siatkarz ocenił Polaków. "Masa własnych błędów"
- To głupi błąd początkującej - mówił komentator niemieckiej telewizji ARD Ralf Scholt. - Powinna rzucić się na linię mety, a tego nie zrobiła - dodał.
Dla Niemki jednak nie jest jeszcze wszystko stracone. Odbędą się bowiem repasaże, w których będzie miała ostatnią szansę na awans do finału rozgrywek.
Czytaj więcej:
Najlepsze zdjęcie igrzysk? Silny kandydat