Nieprawdopodobny finisz. Wydarł złoto i czwarty wynik w historii

Getty Images / Cameron Spencer/Getty Images / Na zdjęciu: Quincy Hall
Getty Images / Cameron Spencer/Getty Images / Na zdjęciu: Quincy Hall

Na niebotycznym poziomie stał finał biegu na 400 m mężczyzn. Po fenomenalnym finiszu złoto zdobył Quincy Hall, osiągając czwarty wynik w historii (43,40 s). Jeszcze na pięć metrów przed metą prowadził Matthew Hudson-Smith, nowy rekordzista Europy.

Nie zdążyły opaść emocje po wygranym przez Natalię Kaczmarek półfinale biegu na 400 metrów (relację przeczytasz TUTAJ), a już do rywalizacji o medale przystąpili najszybsi zawodnicy.

Trudno było wskazać faworyta zmagań. Każdy z ośmiu zawodników legitymował się kapitalnym "season best". Najszybszy dotąd był Brytyjczyk Matthew Hudson-Smith (43,74 s), a w teorii najwolniejszy Samuel Ozagi osiągnął 44,41 s.

Od samego początku bieg toczył się w bardzo mocnym tempie. Na ostatniej prostej długo prowadził Matthew Hudson-Smith.

Z piątej pozycji atakować zaczął Quincy Hall. Amerykanin zaczął przesuwać się na coraz wyższe lokaty i realne stało się wywalczenie przez niego złotego medalu.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Wołosz ma plan na siebie po zakończeniu kariery. "Przewinęło mi się przez uszy"

Tuż przed samą metą wyprzedził Brytyjczyka. Uzyskał czas 43,40 s - to czwarty wynik w historii konkurencji! Hudson-Smith ze srebrem i rekordem Europy (43,44 s). Podium uzupełnił Muzala Samukonga z Zambii (43,74 s).

To pierwsze złoto dla USA w biegu na 400 metrów mężczyzn od 2008 roku. Łącznie aż pięciu zawodników złamało barierę 44 sekund. Polacy w tej konkurencji nie startowali.

Czytaj także:
Mamy finał! Kaczmarek wytrzymała próbę nerwów
Borkowski rozczarował. Pozostaje repasaż

Komentarze (4)
avatar
Steven Miles
8.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fantastyczny bieg. Oglądając powtórkę wydaje się, ze Quincy biegnąc na drugim łuku około 300 metrów był już mocno zmęczony. Pokazał jednak niesamowitą wolę walki. Pracował całym ciałem i umysłe Czytaj całość
avatar
yes
7.08.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Lee Evans miał w 1968 w Meksyku 43,86 - oglądałem to w tamtym czasie w TVP. Z takim czasem zająłby dzisiaj w Paryżu 5. miejsce.