Eliminacje na 800 metrów składały się z aż siedmiu biegów. Z każdego z nich bezpośredni awans uzyskiwały trzy najlepsze zawodniczki. Stawkę półfinału uzupełniły jeszcze trzy biegaczki z czasami.
Spośród Biało-Czerwonych najlepiej wypadła Anna Wielgosz. Doświadczona zawodniczka brała udział w biegu, w którym od początku narzucone zostało duże tempo. Polka trzymała się z tyłu stawki.
ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni przeżyła koszmar. "Mój mąż wtedy pierwszy raz zemdlał"
Udało jej się ominąć sytuację, w której dwie zawodniczki się zachwiały. Następnie, na około 150 metrów przed metą, zaczęła atakować. Przesuwała się w klasyfikacji, aż rzutem na taśmę znalazła się na trzecim miejscu. Czas 1:58.63 min. to jej nowy rekord życiowy.
- Znalazłam się z tyłu, bo dziewczyny żwawo zaczęły. Postawiłam na spokój. Miałam dużo szczęścia, bo jakoś ominęłam rywalkę, a wszystko działo się bardzo szybko. Cieszy mnie, że życiówka jest z biegu taktycznego. Myślę, że mam jeszcze z czego walczyć - tłumaczyła Wielgosz w rozmowie z TVP Sport.
Tak dobrze nie spisały się Angelika Sarna i Margarita Koczanowa. Pierwsza z nich trafiła do wolnego biegu - Sarna biegła w środku stawki, w zwartej grupie. Zaatakowała zdecydowanie za późno. Tłumaczyła później, że została wytrącona z równowagi. Dobiegła z czasem 2:02.81 min.
- Pojawił się chaos na 120 metrów przed metą. Włoszka chciała mi wejść po wewnętrznej, a tam nie było miejsca, żeby ktoś mógł się przesunąć. Ona niefajnie się przepchnęła, dużo mnie to kosztowało. Dobrze ruszyłam, starałam się to kontrolować. Próbowałam zrobić, co zostało w nogach - mówiła.
Koczanowej z kolei nie wystarczył rekord życiowy - 1:59.37 min. Ruszyła po wewnętrznej na ostatniej prostej, rywalki były jednak znacznie szybsze.
Półfinał odbędzie się w piątek, 19 września. Początek o godz. 13:43 czasu polskiego.