Niemcy o historii Polki. "Porwana z wioski olimpijskiej"

Instagram / kristi_timanovskaya / Na zdjęciu: Kryscina Cimanouska
Instagram / kristi_timanovskaya / Na zdjęciu: Kryscina Cimanouska

Kristina Cimanouska podczas igrzysk w Tokio w 2021 roku cudem uniknęła powrotu na Białoruś. Dziś biega dla Polski, a niemieckie media przypominają jej dramatyczną historię niczym z filmu szpiegowskiego.

W tym artykule dowiesz się o:

Kryscina Cimanouska od dwóch lat reprezentuje Polskę, a w Tokio ponownie wystąpiła na wielkiej lekkoatletycznej scenie. Sprinterka wraz z biało-czerwoną sztafetą 4x100 m dotarła do finału mistrzostw świata. Niemieckie media przypomniały dramatyczną przeszłość zawodniczki.

"Cztery lata temu w Tokio, podczas igrzysk olimpijskich, rozegrały się sceny jak z thrillera szpiegowskiego. Białoruska lekkoatletka została porwana z wioski olimpijskiej, podobno na polecenie służb specjalnych swojego kraju" - przypomina "Bild".

ZOBACZ WIDEO: Przyjęła pod dach Ukrainkę. Teraz co miesiąc dostaje od niej taki SMS

"Powód: Kryscina Cimanouska miała wystartować w sztafecie 4x400 metrów, czyli w konkurencji, której w ogóle nie trenowała. Z kolei z jej koronnej konkurencji, biegu na 200 m, została skreślona. Była to najwyraźniej reakcja na publiczną krytykę, jaką zawodniczka skierowała wobec swojego związku" - czytamy.

Według relacji Cimanouskiej, podjęto próbę jej przymusowego odesłania do Mińska. Na lotnisku w Tokio czekał już samolot, a w kraju rządził twardą ręką Aleksandr Łukaszenka. Tam groziły jej represje, od wyrzucenia z kadry po więzienie czy nawet tortury.

Dzięki szybkiej reakcji japońskich służb udało się zapobiec dramatowi. Sprinterka została objęta ochroną i trafiła do bezpiecznego miejsca. Później o azyl walczyło kilka państw, ale ostatecznie zdecydowała się na przenosiny do Polski, gdzie rozpoczęła nowe życie i kontynuowała sportową karierę. "Cimanouska wolałaby w ogóle nie mówić o porwaniu z 2021 roku" - dodaje "Bild".

Cztery lata później Cimanouska powróciła do Tokio już jako Polka. Wraz ze sztafetą 4x100 m dotarła do finału mistrzostw świata. Biało-Czerwone uzyskały ósmy czas, jednak później zostały zdyskwalifikowane.

Komentarze (17)
avatar
Yollo
22.09.2025
Zgłoś do moderacji
10
2
Odpowiedz
Ciekawe jak byliby zszokowani, gdyby ktoś im powiedział, że Niemcy w 1939 najechały Polskę i rozpoczęły tym samym II Wojnę Światową?! Nie mówiąc już o obozach rekreacyjnych... 
avatar
chAPUSTA Kuj
22.09.2025
Zgłoś do moderacji
17
4
Odpowiedz
białorusinka z polskim paszportem a Polka to różnica tak między kobietą a transwestytą 
avatar
levybdg
22.09.2025
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
a my Polacy jestesmy zszokowani historia niemiec... 
avatar
TreserKlonów
22.09.2025
Zgłoś do moderacji
14
5
Odpowiedz
Na Białorusi są najładniejsze dziewczyny. 
avatar
AG AG
21.09.2025
Zgłoś do moderacji
33
15
Odpowiedz
Pieprzenie, zeby zrobić na złość ruskim i Białorusi to przyjmiemy od nich kazdego kto tylko chce przyjechać 
Zgłoś nielegalne treści