Tyczkarki przed środowymi zawodami w Bydgoszczy zapowiadały walkę o rekordowe wyniki i słowa dotrzymały. Anna Rogowska do końca rywalizacji trzymała widzów w napięciu, atakując absolutny rekord Polski na wysokości 4,84 m. Swojego celu nie osiągnęła, ale mogła cieszyć się z czwartego już zwycięstwa w Pedros Cup. Polka miała nieco ułatwione zadanie, bo z rywalizacji jeszcze przed startem odpadła Silke Spiegelburg. Niemka wprawdzie dotarła do Bydgoszczy, ale rozchorowała się przed samymi zawodami. Tylko 4,40 m zaliczyła druga nasza reprezentantka, Monika Pyrek. Wicemistrzyni świata z Berlina na wysokości 4,30 i 4,40 m miała aż sześć prób i na lepszy wynik zabrakło sił. Rogowskiej pozostała więc walka ze Swietłaną Fiefanową. Rosjanka już w pierwszej próbie pokonała wysokość 4,70 m, ale było to jej ostatnie słowo w konkursie i musiała zadowolić się drugim miejscem.
- Do rekordu Polski zabrakło chyba troszeczkę energii i odpoczynku po ostatnim starcie. Nie spodziewałam się, że będę tak zmęczona po ostatnich zawodach w Doniecku. Trwały one ponad sześć godzin i nie ukrywam, że były one dla mnie bardzo wyczerpujące. Chęć do skakania jest i technika również - oceniła swój występ Rogowska.
Organizatorzy duże nadzieje wiązali z występem Iwana Uchowa, który zapowiadał walkę o rekord świata w skoku wzwyż. Rosjanin najpierw jednak musiał uporać się ze swoimi rywalami, a ci łatwo nie chcieli odpuścić. Z Uchowem najdłużej walczył reprezentant Bahama, Donald Thomas. Wicemistrz świata sprzed czterech lat skokiem na wysokości 2,32 m wyrównał swój rekord życiowy, ale poprzeczka zawieszona o 2 cm wyżej była już dla niego nie do przeskoczenia. Na rozbiegu pozostał już tylko Uchow, którego z trybun obserwował aktualny rekordzista świata w skoku wzwyż, Javier Sotomayor. Rosjanin cały czas konsultował się z polskim rekordzistą świata z 1980 roku, Jackiem Wszołą. Uchow najpierw ustanowił nowy rekord mityngu 2,36 m, a później zabrał się za poprawienie swojego najlepszego wyniku. Poprzeczka zawieszona na wysokości 2,41 m jednak trzy razy spadła, pozbawiając Rosjanina nadziei na historyczny wynik.
- Takie posunięcia były moim planem B i trochę mi nie wyszło - przyznał Uchow. - Obecność w hali Sotomayora była dla mnie stymulująca, ale nie czułem przez to presji - dodał Rosjanin.
Pod nieobecność Tomasza Majewskiego konkurs pchnięcia kulą zdominowali reprezentanci USA. Wygrał lider tegorocznych list, Ryan Whiting z rezultatem 20,78 m. Najbliżej pokonania Amerykanina był jego rodak, Adam Nelson, ale zaliczono mu tylko jedno pchnięcie na odległość 20,51 m.
- Atmosfera tutaj była świetna. Myślę, że gdybym miał jeszcze trzy dodatkowe próby może udałoby mi się rzucić powyżej 21 m - powiedział Whiting, który zanotował pierwsze zwycięstwo na Starym Kontynencie.
Organizatorzy już teraz zapowiedzieli, że za rok impreza na pewno wróci do grodu nad Brdą. Najbliższe impreza, na których wystartują Polacy to halowe mistrzostwa kraju, które odbędą się w najbliższy weekend w Spale.
Wyniki Pedros Cup 2011
Skok o tyczce pań
1. Anna Rogowska 4,76 m
2. Swietlana Fieofanowa (Rosja) 4,70 m
3. Holly Bleasdale (Wlk. Brytania) 4,50 m
Skok wzwyż mężczyzn
1. Iwan Uchow (Rosja) 2,36 m
2. Donald Thomas (Bahama) 2,32 m
3. Jarosław Baba (Czechy) 2,27 m
Pchnięciu kulą mężczyzn
1. Ryan Whiting (USA) 20,78 m
2. Adam Nelson (USA) 20,51 m
3. Ralf Bartels (Niemcy) 20,42 m