Polki źle rozpoczęły niedzielny bieg. Joanna Linkiewicz długo utrzymywała się na ostatniej pozycji. Na szczęście, na samym finiszu wystarczyło jej sił, by zaatakować rywalki, dzięki czemu druga z naszych reprezentantek, Małgorzata Hołub miała ułatwione zadanie.
[ad=rectangle]
Na początku drugiej zmiany Polki biegły na piątej pozycji, ale cały czas trzymały kontakt z czołówką. Bardzo dobrze spisała się Monika Szczęsna, która wyprowadziła naszą sztafetę na czwarte miejsce, dzięki czemu nadzieje fanów lekkoatletyki w naszym kraju znowu odżyły.
Jeszcze lepiej jednak pobiegła liderka polskiej kadry, Justyna Święty, która szybko "wskoczyła" na trzecią lokatę. Polka nie chciała jej jednak utrzymać, a zamierzała walczyć o coś więcej. Można nawet powiedzieć, że biało-czerwonym zabrakło kilku metrów do srebra, bo Brytyjka wyraźnie na finiszu straciła siły. Ostatecznie jednak kibice musieli zadowolić się drugim miejscem.
Brązowy medal jest dużym sukcesem dla Polek. Przed biegiem co prawda wymieniało się biało-czerwone w gronie kandydatek do podium, ale raczej nieśmiało. Nasze zawodniczki oczekiwań kibiców nie zawiodły i powiększyły dorobek medalowy Polski do sześciu w halowych mistrzostwach Europy.
| Miejsce | Drużyna | Czas |
|---|---|---|
| 1. | Francja | 3.31,61 |
| 2. | Wielka Brytania | 3.31,79 |
| 3. | Polska | 3.31,90 |
| 4. | Czechy | 3.32,08 |
| 5. | Ukraina | 3.32,39 |
| 6. | Rosja | 3.32,53 |
{"id":"","title":""}
Czy brązowy medal Polek w sztafecie można uznać za duży sukces? 
Mężczyźni może wypadną lepiej?
W tej chwili skończyli - Belg wyprzedził niemal na mecie, szkoda.