MŚ 2015 w Pekinie: Tomasz Majewski walczył jak lew. Wielki sukces Joe Kovacsa

Tomasz Majewski robił, co mógł, by wskoczyć na podium mistrzostw świata w Pekinie. Ostatecznie jednak zakończył konkurs na 6. miejscu. Złoty medal zdobył Amerykanin Joe Kovacs.

W tym artykule dowiesz się o:

Tomasz Majewski nie jechał do Pekinu w gronie faworyta do medalu. Przed startem imprezy wielokrotnie podkreślał, że kibice raczej nie powinni na niego stawiać, bo czuje, że jego forma nie jest najwyższe. Mimo to, odzywała się w nim też sportowa złość, co widać zresztą było w kole.
[ad=rectangle]
Polski kulomiot walczył jak lew - tego odmówić mu nie można. W finale konkursu uzyskał rezultat 20,82m, co jest jego najlepszym wynikiem w tym roku. Mimo że starał się za wszelką cenę nawiązać walkę z najgroźniejszymi rywalami, to jednak do podium zabrakło mu sporo, bo aż 87 centymetrów.

Kapitalną walkę o złoto stoczyli ze sobą w niedzielę Joe Kovacs i broniący mistrzowskiego tytułu z Moskwy, Niemiec David Storl. Obaj przyjechali do Pekinu z jasnym celem - stanąć na najwyższym stopniu podium. Ostatecznie jednak lepszy okazał się Amerykanin, dla którego złoto MŚ w stolicy Chin, jest w zasadzie pierwszym, tak wielkim sukcesem w dotychczasowej karierze.

Podium uzupełnił w niedzielę Jamajczyk, O'Dayne Richards, który wynikiem 21,69m poprawił rekord swojego kraju.

Przypomnijmy, w eliminacjach pchnięcia kulą mężczyzn odpadł drugi z naszych reprezentantów, Konrad Bukowiecki, który spalił wszystkie próby. 18-letni, polski kulomiot w mistrzostwach świata startował jednak po raz pierwszy, więc tak naprawdę wszystko jeszcze przed nim.

Wyniki konkursu pchnięcia kulą:

MiejsceZawodnikKrajWynik
1. Joe Kovacs USA 21,93
2. David Storl Niemcy 21,74
3. O'Dayne Richards Jamajka 21,69
4. Tomas Walsh Nowa Zelandia 21,58
5. Reese Hoffa USA 21,00
6. Tomasz Majewski Polska 20,82
7. Asmir Kolasinac Serbia 20,71
8. Jacko Gill Nowa Zelandia 20,11
Komentarze (2)
Michał W.
23.08.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
2-krotny mistrz olimpijski Tomasz Majewski tym razem nie jechał do Pekinu po medal, a głównie po to by zaznaczyć swoją obecność w światowej czołówce na rok przed IO w Rio, gdzie powalczy o swój Czytaj całość