MŚ 2015 w Pekinie: Polacy nie wychodzili medalu, Linkiewicz zgubiła pałeczkę

Sobotnia sesja poranna w Pekinie była średnio udana dla sportowców z Polski. Najlepiej zaprezentował się chodziarz Adrian Błocki. Na bieżni biegaczki zaliczyły przykrą wpadkę.

Do soboty na finał czekali chodziarze, w tym trzej reprezentanci Polski. Dobrze szedł Łukasz Nowak, ale do czasu. Sędziowie zdyskwalifikowali urodzonego w Poznaniu zawodnika w połowie dystansu. Pod nieobecność 26-latka najwyżej sklasyfikowany z biało-czerwonych był Adrian Błocki, który doszedł na 11. miejscu.
[ad=rectangle]
Bezkonkurencyjny okazał się Słowak Matej Toth, który długo maszerował samotnie, dobrze technicznie, utrzymał tempo i zdobył złoty medal. Na podium stanął razem z Australijczykiem Jaredem Tallentem oraz Japończykiem Takayukim Taniim. W dziesiątce zafiniszował najstarszy sportowiec na mistrzostwach - 45-letni Hiszpan Jesus Angel Garcia.

O awans do finału walczyły sztafety. Żadna nie zaprezentuje się w najważniejszym biegu. Na początek kobiety. W konkurencji 4x400 metrów Joanna Linkiewicz zgubiła pałeczkę po kolizji na łuku i tak skończyły się nadzieje Polek na występ w ostatnim dniu mistrzostw świata. Bez podobnych, przykrych przygód poszło sztafecie sprinterskiej. Biało-czerwone uzyskały najlepszy czas w sezonie, choć startowały w rezerwowym składzie. Wystarczyło to do zajęcia 6. miejsca w biegu, który zdominowały Jamajki.

Męska sztafeta 4x400 metrów pobiegła powyżej trzech minut i nie liczyła się w walce o finał. Polska już na drugiej zmianie, na której wystąpił Michał Pietrzak, straciła kontakt z najlepszymi i partnerzy nie przesunęli się wyżej. Ostatecznie 6. miejsce oznaczało pożegnanie z Pekinem. W finale 4x100 metrów szykuje się pasjonujący pojedynek Amerykanów i Jamajczyków. W sobotę ci drudzy byli prawie bezbłędni na zmianach i o pół sekundy szybsi od głównych rywali w korespondencyjnym starciu, choć startowali bez Usaina Bolta.

W sesji popołudniowej o medal zawalczy Piotr Małachowski. Eliminacje były dla dyskobola swoistą drogą przez mękę. W finale może rzucać już bez wcześniejszego ciśnienia, więc powinno być trochę łatwiej. W tym samym konkursie wystąpi Robert Urbanek. W skoku wzwyż kibice zobaczą Kamilę Lićwinko, a w biegu na 800 metrów Joanna Jóźwik, która w półfinale poprawiła rekord życiowy.

Słowak mistrzem świata w chodzie na 50 km

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Komentarze (0)