MŚ 2015 w Pekinie: Polacy nie wychodzili medalu, Linkiewicz zgubiła pałeczkę
Sobotnia sesja poranna w Pekinie była średnio udana dla sportowców z Polski. Najlepiej zaprezentował się chodziarz Adrian Błocki. Na bieżni biegaczki zaliczyły przykrą wpadkę.
Męska sztafeta 4x400 metrów pobiegła powyżej trzech minut i nie liczyła się w walce o finał. Polska już na drugiej zmianie, na której wystąpił Michał Pietrzak, straciła kontakt z najlepszymi i partnerzy nie przesunęli się wyżej. Ostatecznie 6. miejsce oznaczało pożegnanie z Pekinem. W finale 4x100 metrów szykuje się pasjonujący pojedynek Amerykanów i Jamajczyków. W sobotę ci drudzy byli prawie bezbłędni na zmianach i o pół sekundy szybsi od głównych rywali w korespondencyjnym starciu, choć startowali bez Usaina Bolta.
W sesji popołudniowej o medal zawalczy Piotr Małachowski. Eliminacje były dla dyskobola swoistą drogą przez mękę. W finale może rzucać już bez wcześniejszego ciśnienia, więc powinno być trochę łatwiej. W tym samym konkursie wystąpi Robert Urbanek. W skoku wzwyż kibice zobaczą Kamilę Lićwinko, a w biegu na 800 metrów Joanna Jóźwik, która w półfinale poprawiła rekord życiowy.
Słowak mistrzem świata w chodzie na 50 km MŚ w Pekinie: Słowak mistrzem świata w chodzie na 50 km Źródło: TVP S.A.