Anita Włodarczyk poza zasięgiem rywalek. "Często muszę walczyć sama z sobą"

W Bydgoszczy Anita Włodarczyk sięgnęła po mistrzostwo Polski w rzucie młotem. Rekordzistce świata brakuje rywalek, które podjęłyby z nią równorzędną walkę. - Jestem przyzwyczajona do rywalizacji samej z sobą - przyznała zawodniczka Skry Warszawa.

W tym artykule dowiesz się o:

Na stadionie im. Zdzisława Krzyszkowiaka w Bydgoszczy Anita Włodarczyk po raz kolejny w tym sezonie zaprezentowała więcej niż przyzwoitą formę. Każdy z pięciu rzutów, który został zaliczony mistrzyni świata z Pekinu, przekroczył 76 metrów. Najlepszą próbę Włodarczyk zanotowała w czwartej kolejce, kiedy młot poleciał na 78 metrów i 69 centymetrów.

- Uzyskałam dobry wynik. Nie czuję po tym starcie większego zmęczenia. Cieszę się przede wszystkim z kolejnego złotego medalu, który zawisł na mojej szyi. Do każdego startu podchodzę zmotywowana, więc poważnie potraktowałam zmagania w Bydgoszczy - stwierdziła wicemistrzyni olimpijska z Londynu.

Podczas niedzielnej rywalizacji lekkoatleci musieli zmagać się z trudnymi warunkami atmosferycznymi. Biegacze, zwłaszcza Marcin Lewandowski, zwrócili uwagę na silny wiatr. Podmuchy nie przeszkadzały jednak zawodniczkom rywalizującym w rzucie młotem. - Ewentualny dyskomfort był spowodowany lekkim deszczem, ale ogólnie na warunki pogodowe nie mogę narzekać. Wykonałam dobrą serię rzutów, więc jestem zadowolona - podkreśliła mistrzyni kraju.

Kolejnymi zawodami, które jak stwierdziła Włodarczyk są przygotowaniem do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro, będą mistrzostwa Europy w Amsterdamie. - To ostatni duży sprawdzian przed rywalizacją w Brazylii. Nie przygotowuje się jednak stricte do czempionatu. Pojedziemy do Amsterdamu po ciężkich treningach, więc do zawodów przystąpię tak naprawdę z marszu. Trening ustawiony jest konkretnie pod igrzyska. Do Holandii przylecę dwa dni przed eliminacjami i dzień po konkursie opuszczę już Amsterdam - opisała plany związane z mistrzostwami Starego Kontynentu lekkoatletka Skry Warszawa.

Rywalizacja w Bydgoszczy pokazała jednak, że nawet przy ciężkich zajęciach podporządkowanych igrzyskom olimpijskim Polkę stać na bardzo dalekie rzuty. - Dzień przed zawodami odbyłam mocny trening, więc tym bardziej jestem zadowolona z wyniku osiągniętego podczas mistrzostw Polski - zakończyła rozmówczyni.

Szymon Łożyński, Bydgoszcz

[color=black]ZOBACZ WIDEO Krychowiak: Nic jeszcze nie osiągnęliśmy (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

[/color]

Komentarze (0)