- Wiele lat czekałam na tego czempiona - powiedziała Włodarczyk, odbierając statuetkę za 1. miejsce w plebiscycie "Przeglądu Sportowego" i Telewizji Polskiej. W jego poprzedniej edycji, mimo zdobycia złotego medalu na mistrzostwach świata w Pekinie i pobicia rekordu świata, przegrała z Robertem Lewandowskim. Druga była też w 2009 roku.
- Bardzo dziękuję trenerowi, z którym pasujemy do siebie nie tylko pod względem sportowym. On mówi, że stanowimy małżeństwo bez konsumpcji. Tak jest i tak na pewno zostanie - zażartowała najlepsza młociarka świata. Jej szkoleniowiec Krzysztof Kaliszewski otrzymał nagrodę dla najlepszego trenera 2016 roku.
Włodarczyk zapowiedziała, że w 2017 roku poprawi swój rekordowy wynik. - Rok temu stojąc na tej scenie powiedziałam, że to 81. plebiscyt, a ja mam rekord życiowy 81,08. Teraz jest plebiscyt numer 82, a moja życiówka to 82,98. Domyślacie się państwo, co będzie w kolejnym roku - powiedziała.
Szczególne podziękowania mistrzyni olimpijska z Rio de Janeiro skierowała w stronę tych kibiców, którzy po jej powrocie z Brazylii przyszli na Stadion Narodowy na Memoriał Kamili Skolimowskiej i pomogli jej w poprawieniu rekordu świata.
- Po przylocie z Rio mówiłam, że na memoriale Kamili będę walczyła o rekord, ale z dnia na dzień czułam się coraz gorzej, organizm przechodził aklimatyzację i nic nie wskazywało na to, że mi się uda. Na Stadionie Narodowym publiczność mnie jednak poniosła i udało się. Tym kibicom, którzy wspierali mnie w tym dniu, dziękuję szczególnie - zaznaczyła Włodarczyk.
ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: Manchester United odprawił z kwitkiem pierwszoligowca [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]