2017 rok Lisek rozpoczął od mocnego uderzenia. 25 stycznia w Cottbus poprawił absolutny rekord Polski wynikiem 5,92, a teraz w centrum handlowym w Poczdamie dołożył do tej wysokości jeszcze osiem centymetrów. Jest dopiero dziesiątym skoczkiem w historii, który uporał się w hali z poprzeczką zawieszoną na tej wysokości. Jak na razie jest liderem światowych list.
Byli i obecni polscy lekkoatleci są zachwyceni wyczynem trenującego w Szczecinie zawodnika. "Dokonałeś rzeczy kosmicznej" - napisała na Twitterze Monika Pyrek. Anna Rogowska zamieściła wideo ze skoku i wyznała, że na taki widok serce "roztapia się jak masełko".
#Lisu dokonałeś rzeczy kosmicznej#dumna #klubowa #kolezanka #płacze z #radosci #Lisek
— Monika Pyrek (@monikapyrek) 4 lutego 2017
Na taki widok serce roztapia się jak masełko...6metrów! #aleradość #PiotrLisek #skokotyczce #polevault #6m #jump #athletics #GoPoland pic.twitter.com/O5Y1IXnShV
— Anna ROGOWSKA (@AnnaRogowskaCom) 5 lutego 2017
ZOBACZ WIDEO Trzy gole Barcelony. Zobacz skrót meczu z A. Bilbao [ZDJĘCIA ELEVEN]
"Coś niesamowitego!" - zatwittował minister sportu Witold Bańka. Z kolei Paweł Wojciechowski, który w 2011 roku zdobył w Daegu tytuł mistrza świata w skoku o tyczce, zapytał kolegę na Facebooku, czy na tej wysokości da się jeszcze oddychać.
Coś niesamowitego! Brawo Piotr Lisek! Wspaniały rekord Polski! https://t.co/BuMwGZjcWE
— Witold Bańka (@WitoldBanka) 4 lutego 2017
- Oddychać się da, ale muszę przyznać, że nie pamiętam nic do momentu, w którym leżałem już na materacu. Spojrzałem w górę i zobaczyłem poprzeczkę stojącą na bolcach - odpowiedział Lisek w "Sportowym Wieczorze" TVP.
- Sześć metrów udało mi się pokonać w drugiej próbie, ale to tak naprawdę był mój pierwszy atak na tę wysokość. W pierwszej coś nie zagrało z rozbiegiem i nie oddałem w ogóle skoku - tłumaczył rekordzista Polski.
Czwartego zawodnika Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro ciekawie scharakteryzował legendarny Władysław Kozakiewicz. Mistrz olimpijski z Moskwy z 1980 roku (wygrywając ustanowił ówczesny rekord świata - 5,78) mówi, że zna Liska i wie, że będzie on wygrywał.
- To jest czerstwy cham, który nie odpuści. Jak ja. Widać w jego oczach, na jego twarzy, że zawsze walczy. I to daje mu coraz lepsze wyniki - przekonuje wybitny tyczkarz w rozmowie ze Sport.pl.
Stadion to jednak stadion.
Obserwuję skok o tyczce od roku 1963. C Czytaj całość