Kapitalny bieg i rekord Polski Joanny Jóźwik. "Bałam się, że to tempo mnie zabije"

Getty Images
Getty Images

Joanna Jóźwik ustanowiła nowy rekord Polski w halowym biegu na 800 metrów. Podczas zaliczanego do IAAF World Indoor Tour mityngu Copernicus Cup w Toruniu uzyskała czas 1:59,29.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=45215]

Jóźwik[/tag] mówiła o rekordzie już w czwartek podczas konferencji prasowej. Ostatnie wyniki pozwalały mieć nadzieję, że pobicie dotychczasowego najlepszego krajowego rezultatu, którym od 18 lat mogła się pochwalić Lidia Chojecka, jest możliwe. Rzeczywiście, w piątkowy wieczór toruńska bardzo szybka bieżnia sprzyjała biciu rekordu, ponadto bardzo pomocna okazała się obecność pacemakerki Emilii Ankiewicz. Ostatecznie rekord został poprawiony aż o 0,70 sekundy.

Jóźwik po zwycięstwie była całkowicie wykończona. Powrót do pełni sił nastąpił dopiero po kilkunastu minutach i gwiazda polskiej lekkoatletyki mogła w końcu wyjść do przedstawicieli mediów. - Pod względem fizycznym ta wygrana boli - powiedziała w rozmowie z WP SportoweFakty, ale na jej twarzy gościł już w tym momencie uśmiech. - Nigdy nie miałam w hali tak wyczerpującego biegu - skończyło się to bowiem wymiotowaniem, pierwszy raz w mojej karierze. Gdy odpoczęłam pojawił się dopływ euforii i endorfin. W dalszym ciągu nie wiem jak to zrobiłam. Przyznaję, że prowadzenie biegu przez Emilię miałam bardzo mocne i gdy w połowie zobaczyłam czas 56 sekund to aż się troszkę przestraszyłam. Bałam się, że to tempo mnie zabije. Udało mi się jednak dobiec z fantastycznym rezultatem.

Wspomniana Emilia Ankiewicz miała jedno zadanie - narzucić dobre tempo, które da szansę na rekord. Pacemakerka zeszła w pewnym momencie z trasy, ale wcześniej wykonała doskonałą pracę. - Bardzo jestem wdzięczna Emilii, że tak ładnie poprowadziła bieg. Przyznaję, że było nawet troszkę za szybko. To było tempo nawet na jeszcze lepszy czas, ale i tak udało się wykręcić rekord Polski. W końcu zapisałam się w historii polskiej lekkoatletyki, a starałam się to zrobić już trzeci rok. Zajęło mi to troszkę czasu, ale w końcu się udało. Najwyraźniej żeby to zrobić trzeba było być w naprawdę dobrej dyspozycji i jak już rekord bić, to nie o kilka setnych - powiedziała nam Jóźwik.

26-latka jest zdania, że to nie koniec i że toruński rekord Polski jest do dalszego śrubowania. - Prowadzenie miałam bardzo mocne. Gdyby międzyczasy były wolniejsze to miałabym na pewno więcej energii na samą końcówkę. Nie miałam też z kim rywalizować, nie czułam nikogo na ostatnich metrach, a wiadomo, że gdy ktoś jest obok, to wtedy się z nim ścigam, a tu biegłam sama z sobą. I tak jest jednak rewelacja - powiedziała Joanna Jóźwik.

ZOBACZ WIDEO Serie A: przełamanie AC Milan w Bolonii [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: