Włodarczyk już w pierwszym rzucie (77,07 m) zapewniła sobie triumf w konkursie. W pozostałych próbach młot lądował w okolicach 77 metra. Druga Hanna Skydan straciła do Polki ponad trzy metry. Na podium stanęła też Malwina Kopron z niezłym wynikiem 71,88 m.
Choć mistrzyni olimpijska w tym sezonie nie przekroczyła 80 metrów, to jej 79,76 m z początku maja jest zdecydowanie najlepszym rezultatem na listach światowych.
O ile postawa Włodarczyk nie była oczywiście zaskoczeniem, to sporą niespodziankę sprawił Michał Haratyk. Kulomiot wprawdzie przegrał z Davidem Storlem, ale jego świetny rezultat 21,18 m (4. w karierze) dał mu drugie miejsce. Polak uzyskał identyczny wynik jak Niemiec.
Początkowo Haratyk skończył konkurs z wynikiem 20,78 m. Po protestach sędziowie uznali jednak jego ostatnią próbę, pierwotnie spaloną.
ZOBACZ WIDEO: Michał Kwiatkowski: To był dla mnie szok. Długo nie będę mieć takiego przeżycia
Zawiódł natomiast Konrad Bukowiecki. Wielka nadzieja polskiej lekkiej atletyki spisała się najgorzej w tym sezonie. Nasz zawodnik tylko nieznacznie przekroczył 20 metrów (20,02 m). Halowego mistrza Europy wyprzedził jeszcze Jakub Szyszkowski z rekordem życiowym 20,57 m.
Na starcie stanęli także dyskobole. Piotr Małachowski zajął drugie miejsce (64,82 m), ale stracił bardzo dużo do zwycięzcy, Andriusa Gudziusa. Litwin posłał dysk aż na 68,16 m. Ten wynik mógłby dać medal niemal w każdej imprezie mistrzowskiej. Na czwartym miejscu zawody skończył Robert Urbanek (63,72 m ).