Adam Kszczot: Odwołanie to dla mnie sprawa honorowa

Polski lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 metrów Adam Kszczot będzie się odwoływał od dyskwalifikacji podczas Drużynowych Mistrzostw Europy. - Stawiam to sobie za punkt honoru - przekonuje.

Michał Bugno
Michał Bugno
PAP / Adam Warżawa

Adam Kszczot wygrał bieg na 800 metrów na Drużynowych Mistrzostwach Europy, odbywających się w Lille. Polak dotarł do mety na pierwszym miejscu, ale został zdyskwalifikowany przez sędziów. Arbitrzy zauważyli niedozwoloną walkę łokciami, przez którą Polak został na chwilę zepchnięty na trawę.

- Byłem, wciąż zresztą jestem, bardzo rozżalony na tę sytuację. Wykluczenie o tyle bolesne, że wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że zupełnie bezpodstawne. Będziemy się odwoływać - zapowiada Adam Kszczot w rozmowie z serwisem sport.tvp.pl.

- Chciałbym, żeby European Athletics - organizatorzy zawodów - jeszcze raz rozpatrzyli tę sprawę, ponieważ prawdopodobnie mój kontrprotest nie został rozstrzygnięty w sposób obiektywny. Stawiam to sobie za punkt honoru, bo to nie jest pierwsza sytuacja, w której czy to Francuzi, czy Brytyjczycy protestami torują sobie drogę do punktów i medali. Oni się wręcz wyspecjalizowali w protestach! - dodaje.

Mimo że organizatorzy rzucali Polakom kłody pod nogi, Biało-Czerwonym udało się zająć w imprezie drugie miejsce. Dla Polski to najlepszy wynik w historii Drużynowych Mistrzostw Europy.

ZOBACZ WIDEO: Kontuzja kręgosłupa przerwała karierę polskiego rajdowca. Teraz jest gotów, by wrócić
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×