Angelika Cichocka: Mam duży zapas sił

PAP/EPA / PAP/EPA/SRDJAN SUKI
PAP/EPA / PAP/EPA/SRDJAN SUKI

- Czułam się rewelacyjnie - powiedziała zachwycona Angelika Cichocka po awansie do finału biegu na 1500 metrów na mistrzostwach świata w Londynie. Polka jest przekonana, że może w nim pobić rekord życiowy.

W tym artykule dowiesz się o:

Z Londynu Tomasz Skrzypczyński

Znakomitą formą zaprezentowała w sobotnim półfinale Angelika Cichocka. W bardzo dobrym stylu, w pełni kontrolując bieg, Polka awansowała do poniedziałkowego finału, zajmując czwartą pozycję.

- Dzisiaj czułam się rewelacyjnie, jeszcze lepiej niż w eliminacjach! - powiedziała zachwycona Polka, z której twarzy w ogóle nie schodził uśmiech. - W pełni kontrolowałam ten bieg. Chyba wszystko mi się udało zrealizować, choć muszę go jeszcze obejrzeć - dodała.

Choć nasza zawodniczka oceniła całe 1500 metrów jako spokojne, to podczas półfinału nie brakowało przepychanek. - Było trochę przepychanek ale taka jest specyfika tego dystansu. Absolutnie nie jest to ring, ale trzeba walczę o swoją pozycję - oceniła.

Według Cichockiej jeszcze nie pokazała tak naprawdę na co ją stać.

- Czułam się dzisiaj świetnie, nie włączyłam jeszcze ostatniej przerzutki. Mam zapas sił na finał, w którym będę grała w otwarte karty. Dobrze, że mamy teraz trochę czasu na odpoczynek, to zawsze się przyda - powiedziała znakomita lekkoatletka. Co nas czeka w finale?

- To moja życiowa forma, wiem, że jestem w stanie pobiec jeszcze szybciej, także poniżej 4 minut. Jaka taktyka na finał? Zobaczymy, zrobię co mogę, żeby było super. Nie mogę się już doczekać poniedziałku! - zakończyła.

Do finału nie awansowała za to Sofia Ennaoui, która zajęła bardzo pechowe, 13. miejsce. Awans wywalczyło 12 zawodniczek.

ZOBACZ WIDEO Michał Haratyk: Jeśli to szczyt formy, przyszedł w dobrym momencie (WIDEO)

Komentarze (0)