Anita Włodarczyk po raz kolejny rozpoczęła przygotowania do nowego sezonu. Polska młociarka ma za sobą pierwsze zgrupowanie, które odbyło się w Spale. Teraz udaje się do Dubaju i to tam wykona pierwsze rzuty młotem. Nasza sportsmenka ma ambitne plany. Chce dołożyć do kolekcji następne złoto mistrzostw Europy oraz przekroczyć barierę 83 metrów.
Polka od kilku lat dominuje w swojej dyscyplinie i nadal nie objawiła się rywalka, która byłaby w stanie z nią konkurować. Włodarczyk od najmłodszych lat wykazywała nieprzeciętny talent. Dowodem na to jest historia, która wydarzyła się podczas festynu w Rawiczu.
- Dwa dni po moich osiemnastych urodzinach zorganizowano festyn, a na nim odbyły się zawody w rzucaniu beczką po piwie. Ważyła 15 kilogramów. Zrobiłam zamach, jeden obrót i... nie pamiętam, jak daleko poleciała beczka, ale wiem, że wygrałam z wszystkimi chłopakami. Już wówczas miałam niezłą technikę - wspomina w "Przeglądzie Sportowym".
Mistrzyni olimpijska i rekordzistka świata ma na koncie jeszcze jeden nietypowy konkurs.
- Może być beczka albo na przykład... klapek sportowy. Kiedyś, na pikniku olimpijskim, nim rzucałam - dodaje.
ZOBACZ WIDEO: Prezes Górnika Zabrze: Nie będzie wyprzedaży