Niezwykle wzruszona Malwina Kopron: Gdyby nie dziadzio, to by mnie tutaj nie było

Materiały prasowe / Paweł Skraba / Na zdjęciu: Malwina Kopron na Uniwersjadzie w Tajpej
Materiały prasowe / Paweł Skraba / Na zdjęciu: Malwina Kopron na Uniwersjadzie w Tajpej

Podczas gali "Pierwszy trener" nagrodzono szkoleniowców mistrzów świata i Europy, w tym także Witolda Kopronia, dziadka Malwiny, medalistki z Londynu.

W tym artykule dowiesz się o:

Ministerstwo Sportu i Turystyki wyszło z inicjatywą nagrodzenia pierwszych trenerów tegorocznych medalistów mistrzostw świata oraz Europy. Każdy z nich otrzymał 10 tysięcy złotych z rąk swojego wychowanka.

Niesamowicie wzruszona była Malwina Kopron, brązowa medalistka MŚ 2017 w Londynie w rzucie młotem, a także mistrzyni Uniwersjady. - Moim pierwszym i obecnym trenerem jest mój dziadek, którego darzę naprawdę wielką miłością. To jest naprawdę wielkie szczęście mieć osobę, która od zawsze cię wspiera. Dziadzio nie wychował mnie tak naprawdę tylko na światowej klasy zawodnika, ale... - przerwała, nie mogąc zatrzymać łez.

- Ale też na bardzo dobrego człowieka. Naprawdę jestem mu bardzo wdzięczna za to wszystko. Tak naprawdę gdyby nie dziadzio, to nie byłoby mnie tutaj i nie odbierałabym takich nagród. Oczywiście ja swoje nagrody w tym roku już odebrałam, wszystkie jakie mogłam i bardzo się cieszę, że pierwszy trener został doceniony, bo to jest bardzo ważne - podkreśliła.

Program "Pierwszy trener", mający oddać szacunek pierwszym szkoleniowcom najlepszych polskich sportowców, został ogłoszony w lipcu tego roku przez Ministra Sportu i Turystyki, Witolda Bańkę.

ZOBACZ WIDEO: Znakomity rok dla polskiej lekkoatletyki. "To wynik bez precedensu"

Źródło artykułu: