Kontuzje atakują. Joanna Jóźwik rezygnuje, Angelika Cichocka walczy z czasem

Newspix / 400mm.pl/Artur Podlewski
Newspix / 400mm.pl/Artur Podlewski

Polskie biegaczki walczą z problemami. Joanna Jóźwik z powodu urazu biodra w tym roku prawdopodobnie nie wystartuje. Stracony czas goni Angelika Cichocka, której plany treningowe pokrzyżowała kontuzja kolana.

W tym artykule dowiesz się o:

Jóźwik z problemami zmaga się od miesięcy. Kontuzja doskwierała jej już podczas ubiegłorocznego sezonu halowego, najlepszego w jej karierze. Polka wygrała wówczas cztery mityngi cyklu IAAF World Indoor Tour, poprawiła halowy rekord kraju. Na mistrzostwa Europy do Belgradu nie pojechała, latem także spisywała się poniżej oczekiwań. W tym roku odpuściła już bieganie pod dachem, żeby skupić się na sezonie letnim.

Teraz wiadomo już, że na stadionie też raczej nie pobiega. Wszystko przez obrzęk szpiku krętarza większego kości udowej. To ważne miejsce, w którym skupiają się przyczepy kilku mięśni. A walka z problemem jest żmudna, bo nie ma metod bezpośrednio wspomagających regenerację. Najlepszy lekarz to, jak często w życiu bywa, czas.

- Cały czas pracuję, ruszam się i biegam, ale muszę do tego wszystkiego podchodzić bardzo zachowawczo. Trudno powiedzieć, jak długo moje leczenie jeszcze potrwa. Lekarz nie jest w stanie tego określić - tłumaczy nam Jóźwik.

Jóźwik z nadzieją na jesień

Biegaczka o problemach poinformowała kibiców za pośrednictwem Facebooka. Napisała, że "po 11 latach ciężkiej pracy organizm chce odpocząć i napełnić magazyn", a ona sama "ma ogromny głód i nie podda się w walce o marzenia".

W kontekście startów na stadionie Jóźwik użyła zwrotu "prawdopodobnie". - Lato raczej przekreślam, ale może uda mi się jeszcze wystartować na jesieni - mówi z nadzieją. Dziś jej najbliższym celem sportowym są halowe mistrzostwa Europy, które na początku marca ugości Glasgow.

Cichocka goni czas

Kłopoty męczą nie tylko Jóźwik. Na zdrowiu podupała też inna polska specjalistka od średnich dystansów Angelika Cichocka. Polkę doświadczył uraz kolana. - W kluczowym momencie przygotowań mój trening był bardzo niespójny, połatany. Raz mogłam biegać z bólem, innym razem nie. Mam jednak nadzieję, że kolano w końcu przestanie się ze mną kłócić i zacznie się mnie słuchać - przyznaje nasza biegaczka.

Cichocka nie załamuje rąk i na lato czeka ze spokojem. - Pierwsze mityngi pewnie nie będą takie, jak sobie wymarzyłam, ale sport nauczył mnie pokory - mówi. - Wiem, że czasem trzeba zrobić krok w tył i zacząć od nowa. Nie ma sensu się denerwować i stresować. Zaciskam zęby, pochylam głowę i robię wszystko, żeby się wyleczyć.

Polka sezon na stadionie otworzy w sobotę mityngiem Diamentowej Ligi w Eugene. Później czeka ją Europejski Festiwal Lekkoatletyczny w Bydgoszczy. Impreza docelowa - mistrzostwa Europy w Berlinie - rozpocznie się 7 sierpnia. Cichocka na dojście do wysokiej formy ma więc jeszcze dużo czasu.

Autor na Twitterze:

ZOBACZ WIDEO Sukces Olimpiad Specjalnych w Bydgoszczy

Źródło artykułu: