Relacje na żywo
  • wszystkie
  • Piłka Nożna
  • Siatkówka
  • Żużel
  • Koszykówka
  • Piłka ręczna
  • Tenis
  • Skoki

Nie żyje Irena Szewińska. Najwybitniejsza zawodniczka w historii polskiego sportu

Irena Szewińska siedmiokrotnie zdobywała medale igrzysk olimpijskich i aż dziesięciokrotnie poprawiała rekordy globu. Była legendą, nie tylko polskiego, ale i światowego sportu.

Marek Bobakowski
Marek Bobakowski
Irena Szewińska zmarła w wieku 72 lat Getty Images / Ian Walton/Getty Images / Irena Szewińska zmarła w wieku 72 lat
Irena Szewińska zmarła w wieku 72 lat. Smutną informację przekazał jej mąż - Janusz Szewiński. - Irena zmarła w piątek (28.06. - przyp. red.), około godziny 23.30 w Warszawie, w szpitalu przy ulicy Szaserów. Od dłuższego czasu zmagała się z chorobą, ale ostatnio dobrze się czuła. Niedawno była przecież na Pikniku Olimpijskim - Szewińskiego cytuje Polska Agencja Prasowa. Odeszła najwybitniejsza polska zawodniczka, która wywalczyła aż siedem medali igrzysk olimpijskich. Żaden z polskich sportowców nie może się pochwalić takimi osiągnięciami. Trzy złote, dwa srebrne i dwa brązowe medale - wszystkie zdobyte w latach 1964-1976. Poza tym aż dziesięć rekordów świata: na 100, 200 i 400 metrów, oraz 4x100 metrów.

Była postacią nieprzeciętną, wybitną, unikalną. Po zakończeniu czynnej kariery sportowej doskonale odnalazła się w roli działacza sportowego. Między innymi szefowała PZLA, była członkiem Polskiego Komitetu Olimijskiego oraz zasiadała w Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim.

- Najwięcej radości przyniosły mi pierwsze medale podczas igrzysk w Tokio oraz ten ostatni, złoty w Montrealu na 400 m, kiedy ustanowiłam rekord świata 49,28 - przyznała po latach.

Co ciekawe, rekord na 400 metrów jest nadal najlepszym wynikiem w historii polskiego sportu. Mimo że padł podczas igrzysk w Montrealu. W 1976 roku. Prawie 42 lata temu!

Nic więc dziwnego, że nasz znany lekkoatleta - Marek Plawgo - zaapelował na Twitterze, aby Ireny Szewińskiej nie nazywać "jedną z najwybitniejszych". Ona była po prostu "najwybitniejsza".


Polska lekkoatletka kilka lat temu zachorowała na nowotwór. W 2014 roku przeszła chemioterapię w warszawskim Instytucie Onkologii. Potem czuła się nieco lepiej. - Chodzę pobiegać do lasu. Mieszkam pod Warszawą, więc mam warunki do biegania, a na przebieżki zabieram swojego pieska - mówiła w 2016 roku na antenie Radia Gdańsk.

Jej mężem był Janusz Szewiński - również lekkoatleta, a później jej trener. Małżeństwo miało dwóch synów: Andrzeja, który był siatkarzem reprezentacji Polski, a potem senatorem oraz Jarosława, który z kolei ukończył Politechnikę Warszawską i po zdobyciu tytułu doktora został pracownikiem Instytutu Jądrowego w Świerku. Zajmuje się programowaniem.

Polub SportoweFakty na Facebooku
Zgłoś błąd
inf. własna
Komentarze (144)
  • Katon el Gordo Zgłoś komentarz
    WIELKI SZACUN i CZAPKI Z GŁÓW.
    • hippekk Zgłoś komentarz
      Smutek, żal... Odchodzą najwybitniejsi. Nie mają następców. Kończy się pewna epoka, ta lepsza epoka.
      • Mik Zgłoś komentarz
        Smutna informacja :( Odszedł legendarny sportowiec :(
        • p_ Zgłoś komentarz
          [*]
          • numerik1 Zgłoś komentarz
            Jak Pani Irena ustanawiała rekord w biegu na 400 metrów na Igrzyskach w Montrealu, oglądałem w telewizji ten bieg na żywo, pozostanie mi ten moment w pamięci do końca życia.
            • kristobal Zgłoś komentarz
              Odeszła najwybitniejsza polska sportsmenka. O Jej wybitności niech świadczy chociażby fakt, że jest jedyną osobą w historii światowej lekkoatletyki, która była rekordzistką świata na
              Czytaj całość
              dystansach 100, 200 i 400 metrów. I chyba taką zostanie już na zawsze...
              • Igor Olesik Zgłoś komentarz
                Pani Irena Szewińska, była i pozostanie w naszej pamięci jako wielka sportsmenka i wielki człowiek o dobrym sercu R.I.P.
                • Pottermaniack Zgłoś komentarz
                  "Jestem zszokowany i zasmucony na wieść o odejściu naszej drogiej, olimpijskiej przyjaciółki Ireny Szewińskiej. Cała rodzina olimpijska jest pogrążona w głębokim smutku. Irena
                  Czytaj całość
                  zostanie na zawsze zapamiętana jako wybitna osobowość w obu rolach, wspaniałej mistrzyni i członkini Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Z klasą i skromnością była wzorem do naśladowania przez swoje całe, sportowe życie. Inspirowała sportowców i kobiety na całym świecie. Mam osobiste doświadczenia związane z Ireną, znaliśmy się wiele lat i na zawsze zachowam w pamięci ten wspólnie spędzony czas. Nasze myśli są z jej ukochanym mężem Januszem, z jej rodziną i z rodziną olimpijską w Polsce w tym trudnym czasie. By uhonorować jej pamięć, poprosiłem o obniżenie flag olimpijskich w siedzibach Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego do połowy na trzy dni" - powiedział Thomas Bach, szef Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.
                  • miro-miro Zgłoś komentarz
                    Moim zdaniem ."we wdzięcznej pamieci" to raczej zwrot o żyjacych. Powinno być raczej napisane w mojej, lub naszej pamięci..
                    • Marecki CS Zgłoś komentarz
                      Dzięki pani Ireno za emocje i radość dostarczone rodakom, za wszystkie zdobyte medale z orzełkiem na piersi i za włożoną pracę w rozwój polskiej lekkiej atletyki. Teraz będziesz
                      Czytaj całość
                      biegała po błękitnych bieżniach. Spoczywaj w spokoju.
                      • Maciej Stoinski Zgłoś komentarz
                        Była najlepsza ! Smutny koniec miesiaca dla polskiego sportu mundial i Pani Irena . I to własnie jej teraz należą sie ulice w Polsce bo w 100% na nie zasłuzyła .
                        • zorkin Zgłoś komentarz
                          Pani Ireno dziękujemy
                          • Antoni Kordos Zgłoś komentarz
                            Spokoju Pani Ireno
                            Zobacz więcej komentarzy (67)
                            Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
                            ×
                            Sport na ×