Adam Kszczot: Mam wartościowe karty. Czekają nas wielkie emocje

Getty Images / Stephen Pond / Na zdjęciu: Adam Kszczot
Getty Images / Stephen Pond / Na zdjęciu: Adam Kszczot

Adam Kszczot został mistrzem Polski w biegu na 1500 metrów. - Jest dobrze. Po trudnym początku sezonu znowu wiem, co robię - mówi. I zapowiada: - W Berlinie czekają nas wielkie emocje. Nie tylko z mojej strony, ale całej naszej ekipy. Jesteśmy mocni.

W tym artykule dowiesz się o:

28-latek w Lublinie pokonał Adama Czerwińskiego i Michała RozmysaKszczot obronił tytuł, bo rok temu w Białymstoku także postawił na dystans 1500 metrów. Wtedy przeżył go jednak dużo mocniej.

- Bieg w Białymstoku był szalony, ze strasznym tempem. 2:23 po pierwszym kilometrze i później długie umieranie do mety. Teraz chciałem przebiec pierwszą część ekonomicznie, a później zachować czujność i finiszować w narastającym tempie. Rywale z tyłu musieliby nagle zerwać tempo, żeby wytrzymać taki atak. To by ich wiele kosztowało. O to właśnie mi chodziło - wyjaśnia nasz zawodnik.

Kszczot zaznacza, że wybrał długi dystans, bo potrzebował w treningu elementu wytrzymałościowego. - To nie tak, że przebiegnięcie półtora kilometra nie zostawia śladu, że rozmawiamy sobie teraz miło i luźno. Zostawia ślad, ale taki dobry. To, co w piątek zbudowałem, zostanie w organizmie na kolejne dwa-trzy tygodnie - mówi.

I zapowiada dobre bieganie na mistrzostwach Europy w Berlinie. - Mam w ręce kilka wartościowych kart. Nie brakuje takich, co mi powtarzają: "No wiesz Adam, ale ten początek sezonu nie wyszedł, był taki a taki...". Powiem wam, że widocznie musiało tak być, i że czekają nas w Berlinie naprawdę wielkie emocje. Nie tylko z mojej strony, ale całej naszej ekipy. Jesteśmy mocni - kończy.

Autor na Twitterze:

ZOBACZ WIDEO Lekkoatleci lubią koszykówkę. Paweł Fajdek: Gram nawet na rozgrzewce

Źródło artykułu: