"Zaraz po starcie poczułem kłucie w moim achillesie". Jakub Krzewina opowiada o swoim dramacie

7. miejsce na MP sprawia, że Jakub Krzewina nie może być pewny wyjazdu na ME do Berlina. - Na pewno ciężko jest biec z bolącym achillesem - mówi bohater polskiej sztafety 4x400 m z Birmingham.

Piotr Bobakowski
Piotr Bobakowski
Jakub Krzewina kończy sztafetę 4x400 metrów w Birmingham Polacy zgarnęli wtedy złoty medal Getty Images / Tony Marshall / Jakub Krzewina kończy sztafetę 4x400 metrów w Birmingham. Polacy zgarnęli wtedy złoty medal

28-letni Jakub Krzewina, który zimą zdobył ze sztafetą 4x400 m złoty medal mistrzostw świata w Birmingham (Polacy ustanowili halowy rekord globu), od miesiąca boryka się z problemami zdrowotnymi. Kontuzja może zamknąć biegaczowi drogę do występu na ME w Berlinie (impreza odbędzie się w dniach 7-12 sierpnia).

W finale na dystansie 400 m podczas mistrzostw Polski w Lublinie Krzewina zajął dopiero 7. miejsce. Po biegu reprezentant kraju nie krył rozczarowania i bezsilności. - Zaraz po starcie poczułem kłucie w moim achillesie. Zapalenie kaletki maziowej w ścięgnie Achillesa lewej nogi ciągnie się u mnie już od miesiąca. Dostałem parę zastrzyków, które jednak w niczym zasadniczo nie pomogły, bo wiadomo, że w celu całkowitego wyleczenia kontuzji musiałbym po prostu przerwać treningi na dłuższy czas, a na to nie mogę sobie pozwolić - powiedział lekkoatleta w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Jeden z bohaterów "złotej" sztafety z Birmingham ma nadzieję, że związek spojrzy na niego łaskawym okiem i na mistrzostwa do Berlina jednak pojedzie. Jak mówi, z jego kontuzją jest raz lepiej, raz gorzej. Liczy też na to, że sytuację polepszą zabiegi fizjoterapeutyczne.

Krzewina nie zamierza teraz rezygnować. Na najbliższym zgrupowaniu kadry chce przekonać do siebie trenerów, chociaż zdaje sobie sprawę z tego, że nie będzie to łatwe zadanie. - Na pewno ciężko jest biec z bolącym achillesem, zwłaszcza że moją zaletą jest akurat mocne odbicie ze stopy, co nadaje mi szybkość, a teraz są z tym kłopoty - podsumował dla "PS".

ZOBACZ WIDEO Lekkoatleci lubią koszykówkę. Paweł Fajdek: Gram nawet na rozgrzewce


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×