Siódme niebo. Cudowne mistrzostwa Europy dla Polski

Getty Images / Na zdjęciu: Wojciech Nowicki (L) i Paweł Fajdek (P)
Getty Images / Na zdjęciu: Wojciech Nowicki (L) i Paweł Fajdek (P)

Z dorobkiem 12 medali kończy reprezentacja Polski udział w mistrzostwach Europy w Berlinie w lekkoatletyce. Nasi sportowcy wyrównali wynik sprzed dwóch lat z Amsterdamu i chociaż nie wygrali klasyfikacji medalowej, ich postawa była znakomita.

Po świetnym występie w zawodach Pucharu Świata w Londynie reprezentacja Polski w lekkoatletyce jechała na mistrzostwa Europy do Berlina w świetnych nastrojach. I w takich też wróci ze stolicy Niemiec. Impreza okazała się dla naszych zawodniczek i zawodników bardzo udana.

Biało-Czerwoni zdobyli w Berlinie aż 12 medali, czyli tyle samo co przed dwoma laty w Amsterdamie. I choć nie powtórzyliśmy innego osiągnięcia, czyli wygranej w klasyfikacji medalowej, ich występ trzeba uznać za znakomity.

Złote medale:

Wojciech Nowicki

Tak miało być. Wojciech Nowicki jechał do Berlina w roli lidera światowych list i nie zawiódł. Polski młociarz zdobył swój pierwszy tytuł mistrza Europy w karierze, jako jedyny w finałowych zawodach przekraczając 80 metrów (80,12 m).

Michał Haratyk

Wielkim faworytem gospodarzy w konkursie pchnięcia kulą był ich reprezentant, David Storl. Utytułowany Niemiec i jego kibice musieli przełknąć jednak gorzką pigułkę. W finale wszyscy musieli uznać wyższość giganta z Polski, Michała Haratyka. Naszemu olbrzymowi złoto zapewniło pchnięcie na odległość 21 metrów i 77 centymetrów.

Paulina Guba 

To była sensacja. Chociaż w tym roku Paulina Guba jest w życiowej formie i znacznie poprawiła swój rekord życiowy, dzięki czemu jechała na ME w roli naszej kandydatki do medalu, złoty medal wydawał się być poza zasięgiem. Niemka Christina Schwanitz pchała kulą w tym roku zdecydowanie dalej od Polki. Ona jednak przyczaiła się za nią na drugim miejscu i w ostatniej kolejce zdecydowała się na szaloną próbę ataku. Skuteczną, bo przerzuciła Niemkę i zdobyła złoty medal ME!

Justyna Święty-Ersetic

To są jej największe dni w dotychczasowej karierze. W sobotni wieczór wystarczyło jej 90 minut, by zdobyć dwa złote medale mistrzostw Europy - indywidualnie na 400 metrów i w sztafecie 4x400 metrów. Przy okazji Polka pobiła rekord życiowy, osiągając znakomity czas 50,41 s. Tym samym zgłosiła swoją kandydaturę do tytułu sportowca 2018 roku w polskim sporcie.

ZOBACZ WIDEO Justyna Święty-Ersetic: Nie dociera do mnie to czego dokonałyśmy

Sztafeta 4x400 metrów kobiet

Organizatorzy mistrzostw Europy robili co mogli, by utrudnić zadanie "Aniołkom Matusińskiego". Finał sztafety kobiet ustalono na zaledwie 90 minut po finale indywidualnego biegu na 400 m, do którego awansowały Iga Baumgart-Witan i Justyna Święty-Ersetić. Ta druga zresztą okazała się najlepsza po fantastycznym finiszu, który zresztą powtórzyła na ostatniej zmianie biegu rozstawnego. Świetnie pobiegła też wspomniana Baumgart, tak samo jak Małgorzata Hołub-Kowalik i Patrycja Wyciszkiewicz. Nie można zapomnieć też o biegnących w eliminacjach Martynie Dąbrowskiej i Natalii Kaczmarek.

Adam Kszczot

Profesor, po prostu. Adam Kszczot po raz kolejny pokazał swoją dominację w Europie na dystansie 800 metrów. W Berlinie zdobył swój trzeci złoty medal otwartych mistrzostw Europy, nie mając właściwie konkurencji. Gdy w finale przyspieszył na 200 metrów przed metą, rywale pozostali daleko w tyle. Tak samo było w Zurychu i w Amsterdamie, przed czterema i dwoma laty.

Anita Włodarczyk

Jej dominacja wciąż trwa i nic nie wskazuje na to, by w kolejnych latach ktoś mógł jej zagrozić w rzucie młotem kobiet. W Berlinie pokazała znów swoją wielką moc i świetnym wynikiem 78,94 m. Drugą w finale młociarkę wyprzedziła o ponad cztery metry!

W konkurencjach rzutowych polscy lekkoatleci po prostu dominowali. Nie tylko wygrywaliśmy, ale i mogliśmy poszczycić się dwoma miejscami na podium. W rzucie młotem mężczyzn Paweł Fajdek ustąpił tylko Wojciechowi Nowickiemu a pchnięciu kulą wśród panów Konrad Bukowiecki przegrał jedynie z Michałem Haratykiem.
Z kolei finał rzutu młotem kobiet był wspaniały nie tylko ze względu na Anitę Włodarczyk, ale i brązowy medal Joanny Fiodorow. Dla niej to drugi brązowy medal mistrzostw Europy w karierze - trzecia była również cztery lata temu w Zurychu.

Siłę pokazali też nasi zawodnicy na dystansie 1500 metrów, zarówno kobiet jak i mężczyzn. Sofia Ennaoui pokazała wspaniały finisz, dzięki czemu finiszowała jako druga, podobnie jak Marcin Lewandowski. Doświadczony biegacz podsumował srebrnym medalem świetny sezon - przypomnijmy, że w marcowych Halowych Mistrzostwach Świata w Birminham również zdobył srebrny medal.

Reprezentacja Polski w lekkoatletyce zajęła drugie miejsce w klasyfikacji medalowej i trzecie w punktowej. W tej drugiej zebraliśmy aż 172 "oczka", najwięcej w naszej historii występów w tej imprezie.

Komentarze (2)
lewybdg
13.08.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
szkoda, że piłkarzyny nie potrafią wziąć przykładu z ciężko trenujących, nierzadko w skrajnie trudnych warunkach lekkoatletów. tylko mameje siedzą w studiach tatuażu i zakładach fryzjerskich, g Czytaj całość
avatar
yes
13.08.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
To są mistrzostwa indywidualne (plus sztafety).
Zbiorcze medale i punkty są ciekawostką podnoszącą nas na duchu...
i dobrze