Mistrzostwa Europy w Berlinie, tak udane dla reprezentacji Polski w lekkoatletyce, spowodowały, że ponownie rozgorzała dyskusja o wyższości tej dyscypliny sportu nad piłką nożną w Polsce. Znów pojawiły się pytania, dlaczego o naszych lekkoatletach jest tak cicho w porównaniu z piłkarzami, którzy przecież w ostatnich miesiącach kompromitują się regularnie na europejskich i światowych arenach.
Wielu kibiców uważa, że lekkoatleci powinni móc liczyć na podobne lub lepsze kontrakty reklamowe co piłkarze, ponieważ prezentują znacznie wyższy poziom.
W związku z tym krakowska agencja Abanana postanowiła sprawdzić, korzystając z narzędzia Unamo, jaką popularnością cieszą się nasi lekkoatleci na tle innych sportowców. Analizie poddano złotych medalistów z Berlina, którzy startowali w indywidualnych konkurencjach.
Wyniki są następujące: niekwestionowanymi wygranymi mistrzostw w social mediach od 1 sierpnia do 14 sierpnia są zdecydowanie Anita Włodarczyk i Adam Kszczot. W najlepszej trójce znalazła się także Justyna Święty-Ersetic.
Na temat Włodarczyk w tym czasie pojawiło się 62 752 wzmianki, które wygenerowały ekwiwalent reklamowy (AVE - wskaźnik wyrażający ilość pieniędzy, jakie należałoby wydać na publikację lub emisję danego przekazu, gdyby był on reklamą) na poziomie prawie 2,3 mln złotych. Ze wzmiankami o Anicie użytkownicy Internetu mieli styczność 9 544 394 razy.
Kszczot zajął drugie miejsce: 17 868 wzmianek, ekwiwalent reklamowy ponad 2,1 mln zł oraz wpływ użytkowników Internetu na poziomie 7 921 140 razy. Na ostatnim stopniu podium stanęła nasza dwukrotna mistrzyni Europy (400 m i sztafeta 4x400m). Na jej temat pojawiło się 10 664 wzmianki, które wygenerowały ekwiwalent reklamowy w wysokości prawie 1,5 mln zł. Potencjał wpływu - 5 827 374.
Jak zatem ci zawodnicy, mistrzowie Europy, wyglądają na tle innych polskich sportowców? Manager agencji Abanana, Maks Michalczak przekonuje, że naszych lekkoatletów można porównać do trzykrotnego mistrza olimpijskiego w skokach narciarskich Kamila Stocha czy wracającego do Formuły 1, Roberta Kubicy.
- Podczas testów w Formule 1 w okresie 24 lipca do 7 sierpnia Robert Kubica wygenerował prawie 30 tys. wzmianek, które dały mu potencjał wpływu ponad 13 mln. To przełożyło się na ekwiwalent reklamowy wart prawie milion dolarów. Kamil Stoch w ciągu jednego tygodnia 66. Turnieju Czterech Skoczni wygenerował AVE na poziomie 2 mln zł, ponad 36 tys. wzmianek, a styczność z tymi informacjami w social mediach mieliśmy prawie 15 mln razy - tłumaczy.
Zdecydowanym liderem jest tutaj napastnik Bayernu Monachium i reprezentacji Polski, Robert Lewandowski.
- Podczas meczów reprezentacji Polski w zeszłym roku z Kazachstanem i Danią wygenerował on w ciągu siedmiu dni AVE na poziomie ponad 5,5 mln zł. Wzmianek? Ponad 150 tys. Potencjał wpływu prawie 45 mln - wylicza Michalczak.
Jego zdaniem wpływ na to ma wyłącznie ogromna popularność piłki nożnej w porównaniu do innych dyscyplin.
- Oczywiście wielu powie, że Lewandowski to światowa marka. W mojej ocenie nasi lekkoatleci to ten sam poziom, niestety, popularność piłki nożnej jest nieporównywalna w stosunku do pozostałych dyscyplin sportowych, co determinuje postrzeganie zawodników i wartość marketingową - kończy.
ZOBACZ WIDEO Adam Kszczot: Profesor? Trochę się tak czuję
Liczby to nie wszystko...
Na dole, w komentarzach kurowski zamieszcza jakieś materiały - czy wiele jest tam o lekkiej atletyce? nie sprawdzam takich przygodnych rz Czytaj całość