Patryk Dobek wywołał burzę w Norwegii. Mistrz świata jest wściekły

Getty Images / Matthias Hangst / Na zdjęciu od lewej: Patryk Dobek i Luke Campbell
Getty Images / Matthias Hangst / Na zdjęciu od lewej: Patryk Dobek i Luke Campbell

- Jestem wściekły. Jego słowa to skandal i g**** prawda - mówi nam mistrz świata w biegu na 400 metrów przez płotki Karsten Warholm. Polak Patryk Dobek zasugerował, że Norweg udaje astmatyka. I wywołał burzę.

Wydarzyło się w Berlinie. Dobek zajął piąte miejsce w finale mistrzostw Europy i w strefie wywiadów przy pytaniu o zwycięzcę Warholma wypalił: - Cały czas mi z tyłu głowy siedzi, że Norwegowie przeważnie są chorzy na astmę.

Kiedy zapytaliśmy go o dowody odparł, że takich nie ma. Tylko domniemywa. A następnie dodał: - Jedni się trudzą, pracują z całych sił, a inni na skróty zmierzają do celu.

Dobek wywołał w Norwegii burzę, jego słowa błyskawicznie obiegły tamtejszą prasę. A w materiale na stronie telewizji publicznej NRK pojawiła się między innymi wzmianka o tym, że słowami biegacza "zaskoczeni byli nawet polscy dziennikarze".

Kiedy na zawodach Pucharu Kontynentalnego w Ostrawie zagadnąłem Warholma o Dobka, ten błyskawicznie odrzekł: - Doskonale wiem, o co chcesz zapytać!

I kontynuował: - Jedna z gazet przedrukowała wypowiedź waszego biegacza i zrobiło się o tym głośno. Powiem szczerze: byłem na niego wściekły. Wcześniej cały czas starałem się być dla pana Dobka miły, nawet pożyczyłem mu przed zawodami sprzęt do regeneracji, bo nie miał swojego. Zawsze wychodziłem z założenia, że możemy z innymi biegaczami rywalizować, ale musimy się szanować. A on mi szacunku nie okazał.

Warholm, na co dzień gość spokojny i wyluzowany, mocno się zapalił: - Nie mam i nigdy nie miałem astmy. Nie biorę żadnych leków. Przez cały rok trenuję w Norwegii, regularnie przechodzę badania i robię wszystko na czysto. Jestem wściekły. Jego słowa to skandal i g**** prawda. Gdybym miał okazję, powiedziałbym to panu Dobkowi prosto w oczy. Możecie mu przekazać moje słowa. Bardzo ciężko pracuję, a ktoś sugeruje, że oszukuję. To frustrujące - grzmiał w rozmowie z WP SportoweFakty.

22-latek z Ulsteinviku był rewelację ubiegłorocznych mistrzostw świata. Warholm zdobył złoto i świętował sukces w hełmie wikinga. Wielkie możliwości potwierdził w Berlinie, gdzie wywalczył tytuł mistrza Starego Kontynentu. W tym roku zajmuje na listach światowych czwarte miejsce (47.64). Szybciej od niego biegali tylko Anderrahman Samba (46.98), Rai Benjamin (47.02) i Kyron McMaster (47.54).

Autor na Twitterze:

ZOBACZ WIDEO: Konrad Bukowiecki: Nie będę przepraszał Anity Włodarczyk. Takich standardów nie ma nigdzie

Komentarze (23)
avatar
Robertus Kolakowski
24.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
On spiewa o tym po angielsku, co biora... ;) 
stara pazdziochowa
14.09.2018
Zgłoś do moderacji
2
4
Odpowiedz
uderz w stoł to tabletki sie rozsypią 
avatar
najmanek
13.09.2018
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Troche mnie przerażają te opinie niżej, bo dla mnie sprawa jest jasna. Norweg nie choruje na astme i nie bierze leków, a Dobek wymyśla, bo nie może sie pogodzić z tym, że ktoś szybciej biega, c Czytaj całość
avatar
Andreas Hendzel
13.09.2018
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
Ależ Polak zawsze za swoje niepowodzenia bez dowodów winy oskarża innych. 
avatar
Piotr Bagiński
13.09.2018
Zgłoś do moderacji
6
5
Odpowiedz
Domniemywanie, że każdy Norweg symuluje astmę i stosuje doping jest równie uprawnione, jak to, że każdy Polak to faszysta. To nieprawda, bo nawet wśród zwolenników PiS zdarzają się tacy, którzy Czytaj całość