WADA i RUSADA osiągnęły porozumienie

Rzecznik prasowy Władimira Putina, Dmitrij Pieskow ogłosił, że Rosyjska Agencja Antydopingowa (RUSADA) doszła do porozumienia ze światową centralą (WADA) i przekaże jej wszystkie informacje dot. prób zażywania dopingu przez swoich sportowców.

Tomasz Skrzypczyński
Tomasz Skrzypczyński
Flaga rosyjska Getty Images / Pascal Le Segretain / Flaga rosyjska
W środę do Moskwy zawitała delegacja urzędników ze Światowej Agencji Antydopingowej, która ma na celu pobranie od Rosjan danych na temat wszystkich sportowców, którzy zażywali środki dopingujące w latach 2011-2015.

Na czele delegacji stoi Hiszpan Jose Antonio Pascual. Jego poprzednia wizyta w stolicy Rosji nie zakończyła się sukcesem - w grudniu ubiegłego roku przedstawiciele WADA udali się do Moskwy w tym samym celu, jednak wówczas pobranie danych nie udało się ze względu na brak odpowiednich certyfikatów.

Dodajmy, że we wrześniu rosyjskiej agencji przywrócono prawa członkowskie, jednak warunkiem było umożliwienie dostępu do moskiewskiego laboratorium do końca roku. Do tego nie doszło, a szef agencji Jurij Ganus zaapelował o pomoc do Władimira Putina.

- Jesteśmy na skraju przepaści. Proszę was, abyście chronili teraźniejszość i przyszłość obecnych oraz przyszłych pokoleń sportowców. Sprawa wymaga pilnego rozwiązania - przekonywał.

Wielki skandal związany z rosyjskim sportem wybuchł w 2014 roku. Jak ujawniono, w proces dopingowy uwikłani byli nie tylko zawodnicy, ale także trenerzy, działacze i urzędnicy państwowi.

Reportaż niemieckiej stacji ARD wstrząsnął sportowym światem i miał wielkie konsekwencje.

RUSADA straciła akredytację i ich sportowcy nie mogli występować na wielkich międzynarodowych imprezach, jak igrzyska olimpijskie. Startowali tylko ci, do których nigdy nie było zastrzeżeń i to pod neutralną flagą, jak m.in. skoczkini wzwyż Maria Lasickene.

ZOBACZ WIDEO Kulisy wyboru na najlepszego polskiego sportowca. "Kurek objął prowadzenie dwie minuty przed końcem"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×