Przerwę między sezonami Paweł Fajdek musi poświęcić na leczenie lewej łydki. Na początku października trzykrotny mistrz świata zerwał jeden z mięśni. Niestety nie obyło się bez zabiegu. W połowie grudnia uraz się odnowił i polski młociarz musiał trafić pod nóż.
- Teraz przede mną następne 6 tyg walki o zdrową łydkę. Tak więc czas start! - napisał Fajdek na swoim koncie na Instagramie, dołączając zdjęcie z zabandażowaną lewą nogą.
Jednocześnie 29-latek odkrył jaki jest jego główny cel na tegoroczny sezon. - Obym za 6 tyg. mógł przystąpić do walki o przyszły sezon i kolejną obronę tytułu na Mistrzostwach Świata w Katarze - wyjaśnił Fajdek.
Zawodnik urodzony w Świebodzicach z trzech ostatnich mistrzostw świata zawsze wracał ze złotym medalem. Na najwyższym stopniu podium stawał Moskwie (2013 r.), Pekinie (2015) i Londynie (2017). Kolejny turniej odbędzie się w Katarze pomiędzy 28 września i 6 października tego roku. Jednym z głównych rywali Fajdka może być inny Polak - Wojciech Nowicki, który w poprzednim sezonie zdobył złoto mistrzostw Europy, wyprzedzając właśnie Fajdka.
- Miałem też z tyłu głowy, że nic się nie stanie, jeśli będę drugi, bo Wojtek ma swoje pięć minut, a dla mnie po wygraniu ze swoim zdrowiem nieważne złoto czy srebro - oznacza sukces. Przeciągałem, chciałem dołożyć kilka metrów - stąd te spalone rzuty, ale byłem drugi. Może miałem nacierpieć się w tym roku, żeby następne trzy lata były z górki - tak o zawodach w Berlinie mówił Fajdek w długiej rozmowie z Michałem Kołodziejczykiem (całość TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 100. Jacek Gmoch wybuchł śmiechem. Rozbawiły go własne lapsusy językowe [1/4]